Pocałunek gwiazdy recenzja

,,Pocałunek gwiazdy” to pierwsza część serii Falling Stars, napisanej przez A. L. Jackson.

Jest to pierwsza przeczytana przez mnie książka tej autorki i powiem Wam szczerze, że miałam problem z napisaniem recenzji. Z jednej strony książka podobała mi się, a z drugiej okładka (swoją drogą bardzo kusząca) wskazywała na zupełnie inną historię. Dodatkowo styl napisania sprawiał, że początkowo ciężko mi się ją czytało.

Nasza główna bohaterka Mia West jest samotną matką dwójki wspaniałych dzieci – Greysona i Penny. Splot nieszczęśliwych wydarzeń sprawia, że jest pod opieką swojego brata i znanego rockmana Lyrika West. Podczas jednej z jego imprez Mia ,,poznaje” mężczyznę. Wyjątkowo mrocznego, nieszczęśliwego i samotnego. Trafia na niego całkiem przypadkowo, uciekając od problemów, których starała się uniknąć. Jednakże, pomimo tego, że od początku między tą dwójką iskrzy, rozstają się tak szybko, jak się poznali.

Niestety, splot tragicznych wydarzeń i konsekwencje z nimi związane sprawiają, że Mia razem z dziećmi zmuszona jest się przenieść do swojego brata do Savannah. Nie ma pojęcia, że mężczyzna, którego poznała na imprezie, również tam będzie. Nie sądziła, że tym mężczyzną jest Leif Godwin – znany i utalentowany perkusista. Tym oto sposobem zmuszeni są spędzić ze sobą wakacje. Co z tego wyniknie? Czy chemia jaka ich łączy przezwycięży wszystko inne? Czy będą walczyć o rodzące się w nich uczucie?

Nie ukrywam, że po książkę sięgnęłam przez okładkę i opis. W samej historii podobało mi się to, jakimi emocjami obdarowała nas autorka. Ciągłe tajemnice, zagadki, nierozwiązane sprawy z przeszłości sprawiały, że chciałam wiedzieć co dalej będzie. Dodatkowo autorka cudownie przedstawiła postać Mii i Laifa. Ona samotna mama z dwójką dzieci, po tragedii jaka ją spotkała, boi się własnego cienia. Dopiero przy Laifie czuje się bezpieczna, a także odkrywa, że nie ma w nim tyle zła oraz nienawiści, o której mówi. On z kolei prześladowany jest przez demony przeszłości, które nie dają mu o sobie zapomnieć. Torturowany zdarzeniami z dawnego życia uważa, że ukojenie i odkupienie win przyniesie mu tylko zemsta. Dopiero Mia przynosi mu ulgę i spokój, o którym marzył. Duży plus za to, że życie Laifa zostało przedstawione z dwóch okresów : młodości i teraźniejszości, gdyż wyjaśniło się, dlaczego jest tak smutną i samotną osobą. Podsumowując, mimo tego, że książka napisana jest w nietypowym stylu, całą książkę oceniam na plus. Ciekawa jestem kolejnych części serii Falling Stars.