Czy znacie opowieść o zakonie templariuszy? Tak naprawdę głównym celem zakonu była obrona Świątyni Salomona w Jerozolimie. Natomiast autor diametralnie zmienił ich misję w obronę całej ludzkości przed Bezbożnymi, czyli wampirami, wilkołakami, upiorami lub upadłymi aniołami. O samym autorze trudno jest co kolwiek napisać, ponieważ nie ma nigdzie informacji o jego życiu oraz twórczości. Wiadomo jednak, że „Pocałunek anioła ciemności” jest pierwszym tomem z serii noszącej taki sam tytuł.
Wracając do książki, główną bohaterką jest Bilqis „Billi” SanGreal. Z pozoru zwykła piętnastolatka, która niestety może być maltretowana przez własnego ojca. Jej matka zmarła gdy bohaterka miała zaledwie pięć lat, a o jej śmierć oskarżono ojca Billi. Dlatego właśnie ludzie wysnuwają przypuszczenia o maltretowaniu oraz z powodu siniaków na całym ciele dziewczyny. Jednak nikt nie przypuszcza, że prawda jest zupełnie inna, bowiem Billi należy do starożytnego Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona, którego wielkim mistrzem jest właśnie ojciec dziewczyny.
Na samym początku, gdy dowiedziała się o istnieniu templariuszy i misji jaką mają do wykonania, bohaterka nie marzyła o niczym innym jak tylko stać się jego częścią. Jednak w czasie trwania treningów przygotowawczych i brania udziału w wielu przerażających misjach, jej entuzjazm słabł co raz bardziej, aż w końcu Billi zaczęła nienawidzić swoje życie. Poznajemy ją właśnie w tym momencie.
Dziewczyna pragnie aby jej życie nie różniło się od życia innych nastolatków, ponieważ jego „nienormalność”, pozbawia ją jakich kolwiek szans na przyjaźń. Jedyna podporą dla niej w trudnych chwilach był chłopiec, którego zakon przygarnął z sierocińca – Kay; ze względy na jego nadprzyrodzone talenty. To właśnie z ich powodu przyjaciele zostali rozdzieleni, a chłopak wyruszył do Jerozolimy aby podjąć tajemne nauki umożliwiające mu zapanowanie nad swoim mocami oraz objęcie stanowiska Wyroczni wśród rycerzy zakonu.
Dla dziewczyny wszystko się zmienia gdy poznaje tajemniczego i przystojnego chłopaka – Mike’a; który ratuje jej życie gdy zostaje napadnięta w metrze. Od pierwszej chwili Billi jest nim zauroczona i z niecierpliwością czeka na spotkania z nim bądź sam telefon. Dziewczyna ma wrażenie, że tylko Mike potrafi ją zrozumieć, bo z jego wypowiedzi można wywnioskować, że przechodzi podobne kłopoty. Bilqis nie podejrzewa, iż jej znajomy skrywa bardzo mroczna tajemnicę.
Muszę przyznać, że książka zawiodła mnie, pomimo potencjału w pomyśle połączenia tradycji religijnych ze światem fantastycznym. Doskonała oprawa graficzna (Nasza Księgarnia, 2010) oraz zachęcający opis ni jak mają się do treści książki. Autor za szybko odkrywa najważniejsze tajemnice, a akcja jest strasznie zaplątana, mdła i bez wyrazu.
Również postacie stworzone na potrzeby książki oraz te użyte z podań religijnych są raczej nie dopracowane i irytujące. Autor nadał im tak wiele sprzecznych cech charakteru, że można przypuszczać, iż w normalnym świecie bardzo szybko okrzyknięto by je osobami obłąkanymi. Za doskonały przykład może tutaj posłużyć główna bohaterka, która raz jest zatwardziałą i nieustraszoną templariuszką, aby w następnej chwili zacząć użalać się nad sobą i trząść się jak „osika” ze strachu.
Jednak pomimo wszystkich negatywów, muszę przyznać, że książkę czyta się łatwo i szybko co powodowane jest prostotą języka używanego przez autora. Na pewno nim sięgnę po kolejne powieści tego autora, to najpierw dwa razy się zastanowię.