Czarny żałobnik recenzja

Pierwsze pytanie? Kim jest czarny żałobnik? Jest człowiekiem a może kimś innym ? Po tę i inne pytania zapraszam do mnie czyli do mojej recenzji.Po okładce już widać że mamy tutaj do czynienia z czymś mrocznym a może to tyko pozory. Skrywanej w nim tajemniczości.I odrazu wiem że będzie to książka bardzo mocna.Mocna chodzi mi tutaj o to że ma mocną fabulę z krwistymi elementami. I odrazu ją polubiłam i bez większego zastanowienia po nią sięgnełam.Od razu łostrzyłam sobie na nią pazurki.Jeszcze ten motyl na okładce pokazuje może z jednej strony taką delikatność a z drugiej możemy się niemilo rozczarować.Na pierwszy żut oka jest to dość grubą książka ale co ma się do tego jak mieści w sobie grubą historię. Koło której nie można przejść obojętnie. Bardzo chciałam zaznajomić się z dziełami tej autorki. Bo jestem ich bardzo ciekawa.Autorka widać odrazu że wysoko stawia poprzeczkę w pisaniu dla nas ekstycujących książek. Mamy tutaj przed sobą zdecydowany kryminał połączony z elementami detektywistycznymi która tworzy mieszankę która wybuchnie na końcu powieści. Wtedy nie mamy odwrotu i musimy ją skąńczyć czytać.Oraz zakończenie jej będzie bombowe.Bo dostajemy kawał dobrej roboty wykonanej przez tę pisarkię.Po nitce do kłębka po mału zaznajamiamy się z przebiegiem zdarzeń.

***
Mamy tutaj do czynienia z wyrafinowanym modercą który obok swoich ofiar zostawia nic innego jak motyla rusałkię. Może i to jest dość dziwne zachowanie jak na mordercę lecz może zależy to od jego zdrowia psychicznego i co sobie wmowił morderca oraz co chce przekazać przez takie zachowanie. Alicja i Adam muszą podołać temu zadaniu i wreszcie skąńczyć te dziwne morderstwa nim będzie ich znacznie więcej.

Niby każda książka jest podobna do siebie trochę fabuła a trochę przebiegiem zdarzeń ale autorka umie tak poprowadzić czytelnika który jest już w samym centrum zdarzeń. Tutaj mamy coś innego co trzyma w napięciu i niechce puścić. Autorka posługuje się dość mocnym językiem w książce i to bardzo mi się podoba bo nielubię przesłodzonych że wszystko jest "śliczne" i tyle. Piszę dla nas z grubej rury i nie mamy wtedy złudzeń że tak książka spodoba się każdemu..