GOPR. Na każde wezwanie recenzja

Plemię Błękitnego Krzyża

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
około 12 godzin temu
Skomentuj
6 Polubień
Między przeczuciem, a pewnością jest przestrzeń na nadzieję.

"GOPR na każde wezwanie" to książka, którą powinien przeczytać każdy turysta górski. Zarówno ten, który po górach chodzi dużo, jak i ten początkujący. Nie jest to monografia na temat Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie jest to również, jak piszą w posłowiu autorzy, książka o historii GOPR, nie są to górskie opowiadania czy inne fabularyzowane opracowanie. GOPR to książka żyjąca tymi, którzy tworzą tę wyjątkową organizację. I chociaż pojawia się tutaj mnóstwo nazwisk, to wielu bohaterów pozostaje bezimiennych. Oczywiście znajdujemy w książce rys historyczny GOPR, ale też jego obecne oblicze. Za dobre rozwiązanie uważam podział części drugiej na rozdziały, gdzie w każdym z nich bohaterem jest konkretna grupa należąca do "plemienia błękitnego krzyża", a więc: Grupa Karkonoska, Grupa Sudecka, Grupa Beskidzka, Grupa Podhalańska, Grupa Krynicka, Grupa Bieszczadzka, Grupa Jurajska. Poza tym dowiadujemy się o roli psów w GOPR, "śmigła" czyli helikoptera czy symbolice - błękitnym krzyżu.
W książce nie mamy do czynienia z gloryfikacją ratownictwa górskiego, ale realistycznym opisaniem działań ratowników, ich sukcesów i porażek, problemów oraz sposobu, w jaki ratownikiem górskim można zostać. To ostatnie nie jest łatwe, ale wiąże się z wieloma umiejętnościami, nie tylko fizycznymi, ale i intelektualnymi oraz silną psychiką i odpornością na stres. Cała ścieżka od chęci, poprzez kandydata do bycia pełnoprawnym ratownikiem została szczegółowo opisana. Opisane w książce przykłady akcji ratunkowych mocno działają na wyobraźnię, co jest wielkim plusem, bo są zarazem radami jak nie zachowywać się w górach, nawet jeśli jest się doświadczonym i pełnym wiary we własne siły miłośnikiem górskich wędrówek i wspinaczek. Wielokrotnie wspominana jest również aplikacja Ratunek i wcale nie jest to reklama tej usługi, ale zachęta do jej zainstalowania, gdyż dzięki niej pomoc przychodzi znacznie szybciej. I nie chodzi tylko o turystów pieszych, ale również biegaczy, rowerzystów, narciarzy, grotołazów oraz o często kompletnie nieprzygotowanych amatorów górskiego, suchego morsowania.
Książka liczy ponad 400 stron, ale po jej zakończeniu czuje się pewien niedosyt. Chciałoby się przeczytać więcej, zwłaszcza o działaniach GOPR, ale i codziennych sprawach i dylematach ratowników. Co jeszcze ważnego czytelnik wyniesie z książki? To na pewno fakt, że ratownik górski nie jest cudotwórcą i często nasze zachowanie decyduje o tym, czy przetrwamy, czy pomoc przybędzie nadaremno.

Góry czasem próbują ostrzec, ludzie pozostają jednak głusi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-14
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
GOPR. Na każde wezwanie
GOPR. Na każde wezwanie
Wojciech Fusek, Jerzy Porębski
6.8/10

Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach...

Komentarze
GOPR. Na każde wezwanie
GOPR. Na każde wezwanie
Wojciech Fusek, Jerzy Porębski
6.8/10
Góry zajmują ułamek powierzchni Polski, ale co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od kilku lat obserwuję wzmożoną wydawniczą aktywność w literaturze górskiej. Co rusz powstają nowe biografie postaci związanymi z alpinizmem, himalaizmem i górami wysokimi; powstało kilka pozycji poś...

@justyna_ @justyna_

W górach prawie każdy z nas był. Odpoczywał, spacerował czy zdobywał szczyty górskie. Ale czy zastanawialiśmy się, jak na co dzień wygląda prawa ratowników górskich? W jakich warunkach pracują? Jakim...

@malgosialegn @malgosialegn

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Do usłyszenia
W kategorii romans: 9 gwiazdek!

Jaka to była świetna uczta czytelnicza - w kategorii romans. Dawno nie czytałam tak wciągającej powieści, w której wątek romansowy wcale nie wybija się na pierwszy plan,...

Recenzja książki Do usłyszenia
Wczasowiczka. Śmierć w Tatrach
Zakopane retro

"Śmierć w Tatrach. Wczasowiczka" to bardzo przyjemny kryminał retro, którego akcja rozgrywa się głównie w Zakopanem i okolicznych rejonach Tatr. Mamy zbrodnię, a nawet k...

Recenzja książki Wczasowiczka. Śmierć w Tatrach

Nowe recenzje

RAK. Wszystko do umorzenia
Rak. Wszystko do umorzenia.
@ewusiaw:

Współpraca reklamowa/płatna z @linguamortis_ph Jest noc, za oknem szaleje wiatr o szyby dudni deszcz...Jesienna plucha....

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
W matni strachu
Zapomniany. W matni strachu
@ladybird_czyta:

Tytułowy Zapomniany, Patryk Kamiński, dobrze znany czytelnikom z pierwszej części, powraca w zupełnie odmienionej roli....

Recenzja książki W matni strachu
Amantki II Rzeczypospolitej
Amantki II Rzeczypospolitej
@Anna30:

Gdy przyjrzałam się, nieco bliżej informacjom zamieszczonym w spisie treści wymienionym imionom i nazwiskom przedwojenn...

Recenzja książki Amantki II Rzeczypospolitej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl