Książka była parę lat temu szeroko reklamowana jako wyjaśnienie fenomenu popularności PiSu. Rzecz jest oparta na badaniach socjologicznych w pewnym mazowieckim miasteczku, które głosowało masowo na PiS w 2015 r. Ale pierwsze dwa rozdziały to przedruki artykułów z 'Krytyki Politycznej’, typowych analiz polskiej sceny politycznej, którymi są zarzucone gazety i tygodniki: jakie błędy popełnia Kaczyński, co robi Schetyna, dlaczego lewica zniknęła itd. itp. To dla mnie przelewanie z pustego w próżne, nie mogę już tego czytać, biorą mnie mdłości i dlatego uciekam z prasy w książki. Dlatego dwa pierwsze rozdziały były raczej niemiłą niespodzianką.
Dopiero w rozdziale trzecim przechodzi Gdula do rzeczy i pisze o klasowej strukturze Polski. Definiuje klasy społeczne istniejące obecnie w naszym kraju, według niego są trzy: ludowa, średnia i wyższa. Z tym że klasa ludowa (czy robotnicza) się kurczy, jest w kryzysie kulturowym i ekonomicznym, zaś klasa średnia puchnie, ponadto jedynym wzorcem kariery jest aspirowanie do bycia wartościowym członkiem klasy średniej. Kto tego wzorca nie osiąga, uznawany jest za przegranego, niedopasowanego. Zaś klasę wyższą wg Gduli definiuje majątek powyżej 1,5 mln złotych; takich gospodarstw domowych w Polsce jest według niego około 500 tysięcy. Z tym że owa klasa pozostaje w cieniu, ale „Dla ludzi z klasy wyższej ograniczenia i troski klasy średniej nie istnieją.” Chodzi tu np. o kredyty mieszkaniowe. Autor pisze, że zmiana władzy, która dokonała się w 2015 r ., „częściowo wykorzystywała właśnie tę frustrację klasy średniej uruchamianą przez odkrywanie różnic klasowych.”
Rozdział ma charakter wykładu socjologicznego, dość ciekawego, ale napisanego ciężkim, trudnym do zrozumienia językiem.
W rozdziale czwartym autor (wreszcie!), pisze o swoich badaniach na Mazowszu, twierdząc, że wyborcy z klasy ludowej w zdecydowanej większości głosowali na PiS i byli bardzo zadowoleni z odsunięcia od władzy PO, jako partii skompromitowanej. Niemniej „PiS nigdy nie osiągnąłby swego ostatecznego wyniku gdyby zabrakło mu poparcia klasy średniej”. Dalej mamy kluczową analizę poparcia dla PiS w klasie średniej. Po pierwsze, niektórzy jej członkowie czują się skrzywdzeni czy oszukani i szukają sprawiedliwości, po drugie PiS spełnia aspiracje klasy średniej do kontroli i panowania. Ale ta druga koncepcja wytłumaczona jest mętnie, niejasna dla mnie.
Powraca Gdula do analiz politycznych w rozdziale piątym, próbując skonstruować strategię polityczną dla lewicy, która przyniosłaby jej sukces wyborczy. Jakoś to mnie mało obchodzi...
Książka w sumie rozczarowuje, ma dwa w miarę interesujące rozdziały: rozdział trzeci jest dosyć ciekawym wykładem socjologicznym, ale napisanym ciężkim językiem, zaś kluczowy rozdział czwarty przynosi albo banały, albo mętnie wytłumaczone koncepcje.