„ Aby przechytrzyć wrogów, człowiek musi uprzednio poznać ich gierki.” (str.65)
Bardzo interesująca lektura poświęcona Eleonorze (Alienor) księżnej Akwitanii, a także za sprawą mężów Królowej Francji i Anglii. Jest to pierwsza część z trzytomowej sagi. Była kobietą o silnej osobowości, do tego ładną. Miała swoje zdanie w wielu kwestiach i starała się czynić to, co uznawała za słuszne.
Poznajemy ją kiedy była dzieckiem. W wieku trzynastu lat traci ukochanego ojca, który zabezpieczył jej przyszłość w testamencie, nakazując wyjść za mąż za syna króla Francji. Ludwik był od niej o dwa lata starszy, wychowany w klasztorze nie zaznał matczynej miłości, kobiety napawały go odrazą i kochał jedynie Boga.
Z początku w małżeństwie się dobrze układało. Na francuskim dworze została zimno przyjęta przez teściową, ale nie dała się zastraszyć. Teściowa zabiegała o dominację, pod pretekstem wpajania synowej zasad francuskiej etykiety. Eleonora musiała walczyć o swoje prawa nie tylko z nią. Borykała się z wieloma problemami. W życiu osobistym doświadczyła bolesnej straty.
W małżeństwie zaczynało się dziać coraz gorzej. Młody król był naiwny i nie lubił gdy ktoś kwestionował jego decyzje. Wiele rzeczy mu się nie ułożyło, może gdyby słuchał małżonki w pewnych kwestiach, miałby mniej problemów. Eleonora modlitwą i sprytem osiągała swoje cele, małymi kroczkami zmierzała do przodu. Lecz ciągle musiała być czujna.
Jego zbrojna wyprawa do Szampanii wycisnęła piętno na jego psychice. Więcej czasu spędzał w kościele i na modlitwie niż z żoną. Czarę goryczy przepełniło przyjście na świat córek pary, podczas gdy on pragnął syna. Eleonora po niekorzystnej metamorfozie męża czuła do niego odrazę, która z czasem zmieniła się w nienawiść. Podjęła kroki w celu unieważnienia małżeństwa, lecz jej próby zakończyły się niepowodzeniem.
Podróż do Jerozolimy trwająca kilka lat oddaliła małżonków jeszcze bardziej. Czuła się tam ubezwłasnowolniona i wyobcowana. Chciała samodzielnie podejmować decyzje lecz jej to uniemożliwiono. Mąż kontynuował swoją obsesję pielgrzymowania.
Czas i wiedza sprawiły, że nabyła doświadczenia i mądrości, dzięki czemu nie czyniła pochopnych kroków. Zdała sobie sprawę, że jej obowiązkiem jest ochrona i rozwój Akwitanii. Musiała zrezygnować z osobistych pragnień. Stawić czoła rzeczywistości oddalając od siebie marzenia. Jej drugi znacznie młodszy od niej małżonek okazał się przeciwieństwem Ludwika.
Eleonora była nietuzinkową postacią. Jak twierdzi autorka „była raczej kobietą swojej epoki i usiłowała stanąć na wysokości zadania w obrębie obowiązujących wówczas norm……wykazywała niebywały wręcz hart ducha.” (str.455)