„Intensywnie czerwona kropla krwi spadła na brzeg jej talerza. Uderzając w porcelanę, wyrysowała maleńkie czerwone słońce o hipnotycznej regularności. Madeleine Reich nie od razu zrozumiała, co się dzieje. Właśnie jadła kolację ze swoim mężem Jonathanem przy dużym stole w salonie, jak to mieli w zwyczaju codziennie dokładnie o dwudziestej pierwszej. Państwo Reich, obydwoje pięćdziesięcioletni, byli bardzo przywiązani do swoich codziennych rytuałów obejmujących wszystkie dziedziny – naprawdę wszystkie dziedziny. Tego wieczora, jak każdego innego, Jonathan zamówił posiłek na wynos w ich ulubionej japońskiej restauracji, podczas gdy ona, jak zawsze, nakrywała do stołu. Mogłoby się to wydawać bez znaczenie, ale tego typu rzeczy miały dla niej pierwszorzędne znaczenie.”
Kto by się spodziewał takie zabójstwa. Na przedmieściach Paryża w mroźną zimową noc ginie znany przestępca, który był bardzo przebiegły. Wszyscy się zastanawiają jak mógł zostać związany i spalony w swoim mieszkaniu, kiedy miał tylu swoich ludzi na miejscu. Co też dziwne tak jakby wszyscy wiedzieli, że prędzej czy później dojdzie do tego zdarzenia. Do akcji wkracza Eva Svarta. Ma niełatwe zadanie do wykonania do tego musi się uporać ze swoimi demonami z przeszłości. Chce ona odnaleźć zabójcę swojej matki i siostry bliźniaczki. Tylko pozostaje pytanie czy jej się to uda? Czy zdoła znaleźć sprawcę zabójstwa człowieka w płomieniach i swojej rodziny?
Po wnikliwych oględzinach zorientowałam się, że naszą główną bohaterkę możemy odnaleźć również w poprzedniej części „Gorączka i krew”. Nie byłam do pewnego momentu świadoma tego, że „Pierwsza krew” jest kontynuacją. Powiem Wam szczerze, że jeśli tak samo jak ja nie przeczytaliście jeszcze pierwszej części to w zupełności nie będzie Wam to przeszkadzać w historii napisanej przez Cedrica Sire. Główny wątek obydwu książek jest zupełnie inny, a jedynie możemy spotkać tych samych bohaterów i dowiedzieć się jakie są dalsze ich losy.
„Pierwsza krew” to thriller okultystyczny, kryminał. Twórczość autora nie była mi wcześniej znana dlatego nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Po zobaczeniu okładki myślałam, że dostanę zwykły kryminał jakich jest pełno na rynku. Moje zdziwienie było wielkie, kiedy po przeczytaniu paru stron wiedziałam, że to nie będzie nic co dotychczas czytałam. Już od początku czułam, że autor nie wchodzi do żadnego znanego schematu, tylko stworzył coś co zaskoczy wielu czytelników.
Lektura na pewno przysporzy wam wielu emocji. Dostaniecie taką dawkę, że po skończonej lekturze nie będziecie wiedzieć co zrobić dalej. Cedric Sire wprowadza nas w świat gdzie żądzą różne sekty, brutalne obrzędy, torturowanie a na końcu spalenie takiej osoby i wypatroszenie ją przed śmiercią. Przy takiej lekturze mogę Wam przysiąc, że nie będziecie się nudzić ani sekundy. Świetna fabuła, dobrze stworzeni bohaterowie, niespotykana historia to wszystko czeka na Was w „Pierwszej krwi”.
Z samej ciekawości muszę jak najszybciej nadrobić pierwszą część, ponieważ twórczość autora tak bardzo mi się spodobała, że nie wyobrażam sobie, aby nie zapoznać się z każdą jego książką. Czekam z niecierpliwością na kolejne bo, to co tworzy jest niesamowite. Może akcja nie rozgrywa się w zawrotnym tempie, ale moim zdaniem jest to dobry zabieg. Dzięki temu czytelnik może powoli przyswoić sobie całą historię i nie musi tysiąc razy czytać, aby zrozumieć daną rzecz.
Z całego serca chciałabym Was zachęcić do sięgnięcia po „Pierwszą krew”. Możecie znów zobaczyć słynną policjantkę Evę Svart w akcji.