Pierwsza krew recenzja

Pierwsza krew czy pierwsze starcie?

Autor: @MichalL ·2 minuty
2021-06-26
Skomentuj
8 Polubień
Ostatnio przebyte podróże z Joe Haldemanem przypomniały mi o jeszcze jednej, ciągle niedokończonej serii starć pomiędzy ludzkością a obcą rasą. To oczywiście cykl „Pierwsze starcie” Vladimira Wolffa, który w swoim czasie zrobił na mnie ogromne wrażenie. Książka przeleżała na półce dobre pół roku czekając na ten odpowiedni moment i oto jest, a przynajmniej tak mi się wydawało, bo patrząc na pierwsze opinie, na tle pozostałych części powyższy tytuł wypada słabo. Tak, to zdecydowanie nie jest kontynuacja wydarzeń z poprzednich tomów, a jedynie zbiór czterech opowiadań utrzymanych w temacie. Takie przynajmniej było założenie.

Pierwsze opowiadanie i przeskok w do roku 3752 p.n.e. i czasów Atlantów oraz bitew jakie w tym czasie toczyli. Trochę mnie to wybiło, bo we wcześniejszych odsłonach dopingowałem specjalsom z GROMU, jednostki AGAT czy Formozy, a tu nagle miecze i łodzie napędzane siłą mięśni i nikogo z naszych. W drugim opowiadaniu zrobiło się nieco cieplej (rok 525 p.n.e.) i to nie tylko przez klimat panujący na ziemiach Greków i Persów, a bardziej o wyraźniejsze nawiązania do cyklu. Niestety, polskich jednostek specjalnych nadal nie spotkałem, mimo to, potraktowałem ten fakt jako dobry omen mając przed sobą ostatnie dwa. I nagle pstryk i jest rok 1930, a wraz z nim Indie oraz skarby w świątyni Padmanabhaswamy. Czasy już bliższe, choć przedstawiona historia znowu o milimetry przeszła obok. Ostatnie opowiadanie i ostatnia szansa na zryw. Rok 2006, Polska, Trójmiasto. Tajemnica skrywana przez lata typu „coś się pojawiło, coś zniknęło”. Szybka akcja, świetnie skonstruowana intryga oraz szwankująca pamięć dawnych ubeków. Co z tego wynikło?

Tak się zastanawiam, jak wpłynęłoby na ostateczną ocenę odwrócenie kolejności tych opowiadań. Ostatnie okazało się najmocniejszym elementem tego zbioru i może to właśnie dzięki niemu trzyma się na poziomie względnie dobrych ocen. A może to tylko kwestia rozgraniczenia? Jeśli, potraktować opowiadania jako oddzielną pozycję, trzyma się to całkiem nieźle. Ciekawe historie ukazujące charakter z poszczególnych okresów dziejów. Uzbrojenie, mentalność jak i codzienne problemy poznanego ułamka społeczeństwa. Świetnie opisane walki, wyraźne wykreowane postaci i tajemnice. Wszystko to zdaje się być na swoim miejscu. Tak, wręcz czułem bryzę na twarzy podczas szarży łodziami czy chociażby skwar i piasek na ustach gdy przemierzałem egipskie pustynie. Zatracałem się w kolejnych komnatach najbogatszej świątyni w Indiach by za chwilę przejść się ulicą Świętojańską w Gdyni czy pojechać podmiejską koleją do Rumi, bądź Pucka. Tyle, że w tym przypadku dochodzi również łatka „cyklu” i w tym momencie niestety czuć przepaść. Autor oczywiście zadbał o elementy, które w mniejszym lub większym stopniu nawiązują do poprzednich odsłon i za pomocą drobnych akcentów, znalezionych artefaktów czy też zjawisk łączy opowiadania z głównymi wydarzeniami jakie miały nastąpić (dla oczytanego fana serii – nastąpiły) w naszym czasie.

Podsumowując zbiór opowiadań „Pierwsza krew”… zdecydowanie postawiłbym go obok głównego cyklu. Na tę chwilę książka będzie stała jako czwarta w rzędzie, ale gdy dojdzie kolejna z właściwą kontynuacją, będę ją sukcesywnie przestawiał na sam koniec, albo nie! Może od razu przestawię ją na początek, jako wstęp do wszystkiego co wydarzyło się w „naszym” czasie. Tak, właśnie tak! Tę pozycję powinno się traktować jako punkt początkowy, jako ledwo tlący się ognik, jako iskrę, która rozpęta w przyszłości światową pożogę. I to będzie najlepszy przepis na podejście do tej książki jak i całego cyklu. Voila!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-25
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pierwsza krew
Pierwsza krew
Vladimir Wolff
6.3/10

Zbiór opowiadań Odwieczna walka, konflikt stary jak ludzkość – a jednak nienazwany i ukrywany. Czas poznać nieznanych bohaterów i skryte boje o nasze istnienie. Czas zerwać zasłonę złudzeń i manipul...

Komentarze
Pierwsza krew
Pierwsza krew
Vladimir Wolff
6.3/10
Zbiór opowiadań Odwieczna walka, konflikt stary jak ludzkość – a jednak nienazwany i ukrywany. Czas poznać nieznanych bohaterów i skryte boje o nasze istnienie. Czas zerwać zasłonę złudzeń i manipul...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"PIERWSZA KREW" - pod tym tytułem kryje się zbiór opowiadań Vladimra Wolffa, osadzony w świecie powieściowego cyklu "Pierwsze starcie", którego głównym motywem jest walka ludzkości z najeźdźcami z i...

@Uleczka448 @Uleczka448

Pozostałe recenzje @MichalL

Powtórka
Gdybym znowu miał dwadzieścia lat

Gdyby ktoś dał mi szansę, bym mógł zmienić swoje życiowe decyzje i przeżył ten czas jeszcze raz, to z czego bym zrezygnował? O co powalczył? Kim byłbym dzisiaj? Czasem s...

Recenzja książki Powtórka
Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji
Nie czy słusznie, ale dlaczego?

Czy można opisać wojnę w postaci alfabetu? Tak i to nie pierwszy raz, bo Marcin Odgowski w 2011 roku w podobny sposób dokonał podobnej analizy zbrojnego konfliktu, w któ...

Recenzja książki Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl