" Ludzie pojawiają się na naszej drodze na dokładnie taki czas, jak trzeba. Czasami mamy poczucie niedostatku, ale powinniśmy cieszyć się tym, co otrzymaliśmy i co dzięki temu się w nas obudziło. Może to było zbyt krótko, a może nie".
Myślę, że nazwiska autorki nie trzeba nikomu przedstawiać, bo Pani Agnieszka Krawczyk ma na swoim koncie wiele książek, które znalazły szerokie grono odbiorców. Warkocz spleciony z kwiatów to pierwszy tom nowej serii autorki Leśne Ustronie. Kiedy ujrzy światło dzienne kolejna część? Nie mam bladego pojęcia, ale wiem, że z pewnością po nią sięgnę. Warkocz spleciony z kwiatów pachniał łąką, ziołami i emanował dobrą energią, która sprawiała, że chciało się czytać bez końca. Zakończenie, które zafundowała autorka swoim czytelnikom choć niebywale smutne i wzruszające to jednak dające nadzieję na kolejne słoneczne dni. W życiu już tak jest, że to co ma początek musi mieć i swój koniec.
Autorka w swojej najnowszej książce zabiera nas do Niezapominajki - małej urokliwej miejscowości położonej w górach. To właśnie do Niezapominajki trafia Zośka Wichocka. Kobieta miała wypadek samochodowy, który zostawił nie tylko blizny na jej duszy. Bez pracy, załamana i zdołowana za namową koleżanki przyjechała tu by znaleźć ukojenie i izolację od ludzi, którzy gardzą tym co nie jest piękne.
Zośka zadomowiła się w domku letniskowym i powoli poznaje sąsiadów, których co prawda nie ma zbyt wielu, ale czasami mniej znaczy lepiej. Jednym z nich jest Mariusz Kalinowski, który prowadzi schronisko dla dzikich zwierząt. To do niego trafiają okaleczone czy pozbawione matek zwierzęta, gdy jednak wydobrzeją czy staną się samodzielne to wracają tam, gdzie ich miejsce, do swoich naturalnych warunków. U Mariusza pomieszkuje jego siostrzenica Laura, którą matka wysłała na dłuższe wakacje, aby dziewczynka nie uczestniczyła w przepychankach rozwodzących się rodziców.
Drugą sąsiadką Zośki jest Zazulina, miejscowa zielarka i to właśnie z nią Zośka nawiązuje bliską więź. To dzięki mądrości Zazuliin, Zośka otworzyła szeroko nie tylko oczy, ale i serce na otaczającą ją przyrodę. Poznaje zioła, rośliny i uczy się nie tylko je rozpoznawać. Rozmyśla dużo nad swoim dotychczasowym życiem i wszystko to spisuje w " Moich źródłach mocy".
Czy uda się Zośce odnaleźć siebie i jaki wpływ na życie dziewczyny będzie miała Zazulina? Tego dowiecie się sięgając po Warkocz spleciony z kwiatów.
Agnieszka Krawczyk stworzyła książkę, która nie tylko pachnie łąką i ziołami podczas czytania, ale i książkę pełną magii i rewelacyjnie wykreowanych bohaterów, których nie sposób nie lubić. Książkę pełną zwierząt ze Skakanką na czele, której wybryki wywoływały uśmiech na twarzy. Nie ukrywam, że zakończenie nie tylko mnie zaskoczyło, ale i wzruszyło.
Warkocz spleciony z kwiatów to książka głęboko przemyślana. Mądra i piękna. Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra Pani Agnieszki. Patrzyłam w zapowiedziach wydawniczych, ale niestety nie znalazłam kolejnej części Leśnego Ustronia. Na szczęście jestem cierpliwa.
Jeśli jeszcze nie znacie Zośki to koniecznie sięgnijcie po arko z spleciony z kwiatów. Polecam!