Skrzynka życzeń recenzja

Wierzycie w magię życzeń?

Ada to totalna książkoholiczka kocha książki tak mocno, że związała z nimi własną karierę. Jej życie nieustanie kręci się wkoło biblioteki i książek. Wiele lat temu w jej mieście pewien ksiądz wprowadził zwyczaj, skrzynki życzeń ludzie mogli wrzucać tam życzenia, a potem inni próbowali je spełnić.

To właśnie wtedy Adą poznała Cypiego bogatego dzieciaka, który nijak nie umiał się zachować, zapamiętała go jako opryskliwego, pewnego siebie łobuza.

Po kilku latach, gdy życie Ady jest poukładane, ma prace, która kocha i narzeczonego. W jej życiu niczym rycerz zjawia się mężczyzna, który ratuje jej życie.

Od tego momentu jej życie to ciągła zmienna. Zaczyna wątpić relacje z narzeczonym, ma mętlik w głowie i wszystko jest takie inne i nowe.

Gdy dzieli się wątpliwościami z przyjaciółką, ta namawia ją, by przejrzała na oczy i postąpiła zgodnie z tym, co podpowiada jej rozum.

Tajemniczy Marcel nie znika z jej życia, a przez jego obecność Adą czuje, że to, co łączy ją z Konradem, jest złe.

Co dalej postanowi Ada, jak potoczą się ich losy?

Nie będę wam spoilerować, dodam tylko miocie to przeczytać.

Książka porusza ważny temat społeczny, jakim jest gaslighting.

Gaslighting polega więc na manipulowaniu drugą osobą tak, że wraz z czasem przestaje ona ufać własnym osądom, jest zdezorientowana, przestaje ufać samej sobie i wierzyć we własne zdolności i umiejętności. Staje się całkowicie zależna od drugiej osoby, której wierzy we wszystko.

Niestety ofiary tego typu manipulacji, często tkwią w takich związkach latami.

Drugim ważnym aspektem, który jest poruszony w książce to uzależnienia od alkoholu i hazardu. Bardzo podoba mi się, że Paulina porusza ten temat w książce, bo mam wrażenie, że często jest on bagatelizowany. Zresztą ta książka różni się od tych, które czytałam do tej pory od autorki, jest zdecydowanie subtelniejsza, bardziej skupiona na emocjach, oraz problemach bohaterów.

Jednym minusem w moim odczuciu to czas, wszystko dzieje się szybko, relacja głównych bohaterów jest trochę instant, choć mamy zaznaczone, że poznali się wcześniej, to w biegu fabuły wiemy, że Ada nie rozpoznaje Marcela i uważa go za kogoś obcego.

Niemniej jednak całość jest genialna i zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, ale ostrzegam po przeczytaniu, człowiek nabiera ochoty na pierniczki i piernikowe latte.