Hard Land recenzja

Piękna, mądra i dojrzała proza!

Autor: @StartYourDayWithBooks ·1 minuta
2022-04-19
Skomentuj
2 Polubienia
Chciałabym tak wiele napisać o „Hard Land” Benedicta Wellsa w tłumaczeniu Viktora Grotowicza, ale moje usilne próby ubrania w słowa, jak bardzo jestem poruszona, spełzły na niczym. Nie mam jednak w tym momencie pustki w głowie, bo rozbrzmiewa w niej i melancholia i euforia, trafnie połączone przez jednego z bohaterów w jeden neologizm – eufancholię. Widzę przewijające się niemal filmowe klatki, bo „Hard Land” jest wg mnie z nich utkany, a w tle rozbrzmiewa muzyka szalonych lat osiemdziesiątych, która zawładnęła moim sercem. I wreszcie pośród tego wszystkiego w świetle reflektorów jeszcze niepewnie, ale już z błyskiem w oku, staje on – piętnastoletni Sam, który przeżyje swój coming of age, a ja będę mu towarzyszyć w tej trudnej drodze do dorosłości, naznaczonej chorobą i śmiercią matki oraz skomplikowanymi relacjami z ojcem, którą jednak rozświetlą rodzące się przyjaźnie i doświadczenie pierwszej miłości. Kibicując mu nieustannie pozwolę, by odżyły moje własne wspomnienia i wreszcie przewracając ostatnią stronę poczuję dumę. Tak, jak nigdy wcześniej jestem teraz dumna z osiągnięć i niezwykłej przemiany bohatera książki!

Przeczytałam „Hard Land” jednym tchem! To piękna i dojrzała proza, której nie sposób się oprzeć. Benedict Wells został obdarzony niezwykłym talentem, ale przecież nie chodzi jedynie o warsztat, ale mądrość życiową i bardzo świadome operowanie słowem, które właściwie użyte ma niezwykłą moc, które potrafi tętnić życiem i wprawiać w euforię lub pogrążać w smutku i rozpaczy. Poczułam to wszystko i jeszcze więcej. Niełatwo mnie wzruszyć. Rzadko płaczę czy rozpiera mnie radość w trakcie lektury. Z każdą przeczytaną książką mam coraz więcej oczekiwań. A w przypadku „Hard Land” zostałam rozłożona na łopatki. Targało mną wiele sprzecznych uczuć nawet po skończeniu książki. Wstrząsnął mną szloch, nie raz pojaśniały mi oczy z radości, poczułam złość, poczułam żal, rozpierała mnie euforia, kiedy nuciłam sobie piosenki rozbrzmiewające w tle całej historii ( jestem wdzięczna autorowi za soundtrack umieszczony na końcu ). Przypomniałam sobie młodość i nieustanne przeżywanie każdej najdrobniejszej chwili. Czytajcie!

Dziękuję Wydawnictwu Poznańskie za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hard Land
Hard Land
Benedict Wells
8.7/10

„…i poczułem się tak, jak chciałbym czuć się przez całe moje życie: beztroski, opanowany, otwarty i nieśmiertelny”. Missouri, rok 1985. Podczas wakacji piętnastoletni Sam podejmuje pracę w starym ki...

Komentarze
Hard Land
Hard Land
Benedict Wells
8.7/10
„…i poczułem się tak, jak chciałbym czuć się przez całe moje życie: beztroski, opanowany, otwarty i nieśmiertelny”. Missouri, rok 1985. Podczas wakacji piętnastoletni Sam podejmuje pracę w starym ki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Benefit Wells "Hard Land", "Powrócisz do tych lat, lecz nigdy już do nich nie wejdziesz... Młodość to miejsce, które opuściłeś." Jakże to była budząca mnóstwo sentymentów, a zarazem liryczna po...

@toptangram @toptangram

Hard Land to jedna z takich książek, przez którą (lub dzięki której) brakuje słów. Człowiek chodzi jak struty, bo cały czas historia dojrzewa. Zastanawiałam się, czy w ogóle znajdę odpowiednie słowa ...

@zkotemczytane @zkotemczytane

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Niejednoznacznie pozytywny
Wybielanie wizerunku
@beatazet:

Filip Chajzer w swojej autobiograficznej książce "Niejednoznacznie pozytywny" podejmuje temat depresji – choroby, która...

Recenzja książki Niejednoznacznie pozytywny
Lato dni ostatnich
Recenzja
@Iwona_Nocon:

To, że Marcin Okoniewski poprzez swój kanał na YouTube @okonwsieci ma gadane, wiedziałam od dawna. Jednak to, że ma też...

Recenzja książki Lato dni ostatnich
Dam sobie radę
Dam sobie radę
@zaczytana_k...:

Magda mieszka w Wiedniu i to właśnie z tym miejscem wiąże swoją przyszłość.To tu odnalazła spokój i bezpieczny azyl z d...

Recenzja książki Dam sobie radę
© 2007 - 2024 nakanapie.pl