Skazana za miłość recenzja

W 1994 roku Nikodem Ławrynowicz, 25-letni pracownik Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich przybywa do Kanady celem ustalenia faktów dotyczących Ruty Różańskiej. Chodzą bowiem słuchy, że pani Różańska, uważana do tej pory za zdrajczynię i skazana na wiele lat więzienia, dokonała bohaterskich czynów patriotycznych. Jego zadaniem jest, więc zbadać, czy Ruta Różańska faktycznie zasłużyła na rehabilitację i miano bohaterki. Jedynym człowiekiem, który zna całą historię Ruty, jest polski emigrant, pisarz i publicysta Bruno Wojciechowski. Rozmowa jednak się nie klei, a między mężczyznami dochodzi do nieprzyjemnej wymiany zdań. Nikodem jest bardzo negatywnie nastawiony do rodaków, którzy opuścili kraj dla łatwiejszego życia.

Bruno Wojciechowski ma zaś ogromny dylemat wewnętrzny. Bardzo chciałby zrehabilitować Rutę w oczach społeczeństwa polskiego i oddać jej należytą cześć. Niestety wiązałoby się to z ujawnieniem wszystkich faktów z życia kobiety, nawet tych, które nie powinny według niego ujrzeć światła dziennego. Czy Nikodemowi uda się przekonać staruszka do współpracy?

Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Jedna z nich rozgrywa się w roku 1994 podczas wizyty Ławrynowicza w Kanadzie. W drugiej zaś, na zasadzie retrospekcji, poznajemy historię Ruty i Bruna oraz wojenne działania ruchu oporu. W pierwszej części powieści akcja toczy się spokojnie i dość monotonnie prezentując nieco snobistyczne życie rodzin bohaterów. Czytelnik, razem z niecierpliwym Nikodemem, czeka na rozwój akcji. W powietrzu czuć atmosferę tajemnicy i kontrowersji. Autorka długo każe czytelnikowi czekać na uchylenie rąbka tajemnicy.

Akcja zmienia się diametralnie w drugiej połowie powieści wraz z wybuchem II wojny światowej. Tempo oraz tragizm wydarzeń trzymają czytelnika w permanentnym napięciu. Główna bohaterka angażuje się w konspiracyjne podziemie szeregów Armii Krajowej, stając się szpiegiem własnego męża. Rzuca się w wir walki o wolny kraj, godność i nadzieję. Ze świadomością wszelkich konsekwencji naraża własne życie. I kiedy już przychodzi wyzwolenie, ogromna radość z pokonania nazistów, radość ze zwycięstwa i wolności, właśnie wtedy następuje najbardziej smutna część powieści, której wam nie zdradzę. Przeczytajcie sami, bo naprawdę warto.

Mimo że prawda historyczna przeplata się w powieści z fikcją literacką, można zaczerpnąć z niej przydatną wiedzę z pogranicza historii, polityki i socjologii. Powieść Niny Zawadzkiej „Skazana za miłość” to piękna lekcja historii, którą każdy z nas powinien nie tylko znać, ale również zrozumieć. Nina Zawadzka przeprowadziła ją w sposób wyjątkowy, przejrzysty i niezwykle poruszający. Tak bardzo przykro, że część bohaterów odeszła, nie doczekawszy się należnej im chwały, w poczuciu krzywdy i niesprawiedliwości...

Cześć i chwała Bohaterom!