14-14. Przyjaźń ponad czasem recenzja

Adrian i Hadrian to dwaj trzynastolatkowie, którzy za sprawą przypadku, pierwszego stycznia zaczynają pisać ze sobą listy. Oboje myślą, że są dalekimi kuzynami i choć początek ich korespondencji nie jest zbyt uprzejmy, regularnie wysyłane listy sprawiają, że rodzi się między nimi prawdziwa przyjaźń. 
Oboje mają problemy ze szkołą, kłopoty z rodzicami i z dziewczynami. Ich  światy  (miasto i wieś) wydają się bardzo różne, ale podobne rozterki bardzo zacieśniają ich więź.
 
Przyjaźń  nastolatków nabiera zupełnie innego wymiaru w dniu, gdy odkrywają, że ich listy w jakiś  niezrozumiały sposób przemieszczają się w czasie, ponieważ Hadrian żyje w roku 1914, a Adrian w 2014.  Wszystko wskazuje na to, że dzięki listom Adrian może zmienić bieg historii i uratować życie kilku osobom.

Opowieść "14-14" ogromnie mnie poruszyła. Jest to książka adresowana do starszych dzieci i młodzieży, ale jestem przekonana, że dla niejednego dorosłego będzie wciągającą i wzruszającą historią. 
Już z opisu zamieszczonego na okładce dowiadujemy się o tym, co nasi bohaterowie odkrywają po czasie. Z jednej strony trochę szkoda, ale z drugiej od samego początku dostrzegamy różnice i podobieństwa świata dzisiejszego i tego sprzed wieku. Od tego czasu życie  zmieniło się ogromnie, ale problemy wieku odrastania (choć pozornie inne) mają takie samo podłoże.
 
"14-14" to książka, która po przeczytaniu na długo zostaje w naszej głowie, skłania do myślenia, zatrzymania się, oraz wyzwala piękne, pozytywne i chwilami smutne mocje. Myślę, że to wartościowa historia dla 13latka, 40latka jak i dla 100latka. 
Przepiękna książka, która będzie idealnym prezentem na święta, i cudowną lekturą na Nowy Rok.