Motyw podróży w czasie od lat jest obecny w literaturze na całym świecie, ale daje tak duże pole do interpretacji, że do każdej jego odsłony podchodzę z dużym zainteresowaniem. Historia przedstawiona przez Silene Edgar i Paula Beorna jest o tyle ciekawa, że pomiędzy różnymi epokami podróżują nie ludzie, a listy.
Bohaterami powieści są Hadrian i Adrian, dwaj trzynastoletni chłopcy, zmagający się z typowymi dla swojego wieku problemami: konfliktami z rówieśnikami i rodzicami, trudnościami w szkole, pierwszymi rozterkami sercowymi. Wiele ich łączy, ale dzieli nieprzekraczalna granica stu lat - pierwszy żyje w roku 1914, a drugi w 2014. Tajemniczym sposobem zaczynają ze sobą korespondować i rodzi się między nimi przyjaźń, ale Hadrian nie zdaje sobie sprawy, że nadciąga wielka wojna, która zagraża jemu i wszystkim jego bliskim. Przed Adrianem stoi trudne zadanie uratowania przyjaciela przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.
Rozdziały pisane są naprzemiennie z perspektywy Adriana i Hadriana, dzięki czemu możemy dobrze poznać obu chłopców, ich otoczenie i rzeczywistość w jakiej żyją, co jest cenne zwłaszcza w przypadku "starszego" z nich. Młody czytelnik z rozdziałów Hadriana może nauczyć się wiele o tym, jak inny był świat w ubiegłym wieku, bez zaawansowanych technologii czy powszechnego dostępu do opieki medycznej. Z drugiej strony powieść pokazuje też, że choć czasy się zmieniają, to ludzka natura pozostaje niezmienna, a życzliwość, bezinteresowna pomoc i poświęcenie ciągle powinny brać górę nad niższymi uczuciami, bo nasz świat rozpaczliwie ich potrzebuje, zarówno w czasach wojny, jak i pokoju.
Chłopcy z pozoru dość mocno się od siebie różnią - jeden jest pilnym uczniem, który zdobył już serce swojej przyjaciółki Simone, natomiast drugi przechodzi okres buntu, ignoruje szkolne obowiązki i nie potrafi przemóc się, aby wyznać uczucie swojej sympatii, zanim zrobi to ktoś inny. Chociaż z początku korespondują ze sobą tylko z poczucia obowiązku, każdy myśląc, że pisze do kuzyna, to szybko odkrywają, że na papierze łatwiej jest opowiedzieć o przeżyciach i odczuciach, o których nie odważyliby się rozmawiać twarzą w twarz, oraz że łączy ich więcej, niż mogliby przypuszczać. Dla mnie najlepszym elementem tej powieści było właśnie obserwowanie tej rodzącej się przyjaźni, coraz większej otwartości i zaufania chłopców wobec siebie, oraz wsparcia, jakie sobie okazywali. Chciałabym, żeby wśród dzisiejszej młodzieży więcej było takich Hadrianów i Adrianów, którzy nie wstydzą się przyznać do porażek i potrafią dokonać właściwego wyboru, nawet, jeśli wiąże się to z jakimś poświęceniem.
“14-14 Przyjaźń ponad czasem” to jedna z tych książek, które śmiało może przeczytać zarówno młodszy, jak i dorosły czytelnik - choć stylistycznie skierowana jest bardziej do młodszej młodzieży, to autorzy poruszyli w niej wiele znacznie poważniejszych tematów niż szkoła czy problemy sercowe. Nastolatek może odnaleźć w Adrianie i Hadrianie cząstkę siebie i odbicie własnych problemów, natomiast dorosły powinien docenić przesłanie powieści, nietypowe wykorzystanie motywu podróży w czasie oraz lekko edukacyjny charakter. Sama dowiedziałam się z niej sporo o przebiegu I wojny światowej we Francji, a przy tym razem z bohaterami przeżywałam ich radości i smutki, zdarzyło mi się nawet rozpłakać. Z pewnością nie żałuję czasu poświęconego na tę książkę i za kilkanaście lat podsunę ją swojemu synkowi, jeśli odziedziczy po mnie zamiłowanie do czytania.