Pewnej zimy nad morzem recenzja

"Pewnej zimy nad morzem" autorstwa Iwony Banach to strzał w dziesiątkę . Jest to kryminał, przy którym uśmiałam się niemalże do łez.

Nadmorskie miasteczko, w którym gości monotonia, czeka niespodzianka. Nikt nie ma pojęcia, co wydarzy się tej zimy. Do pensjonatu "Magiczna latarnia" trafiają blogerki, mające nietypową pasję, gdyż interesują się okultyzmem. Zaproszone przez ich przywódczynie Satanie na promocję jej powieści "Demoniczny kochanek".
Do pensjonatu zawitała również Julita, jest spokrewniona z Dziubową. Jedną z tutejszych mieszkanek Skarbowa. Dziewczyna przyjeżdża z niecnym planem, ale nie jest mile widziana przez Ciotkę, jak i córkę właścicielki pensjonatu Majkę.

Do tego wszystkiego mamy jeszcze cztery starsze kobiety, które szukają sobie zajęć nietypowych dla ich wieku, zakrapianych alkoholem. Ostatni pomysł urozmaicenia sobie czasu, na jaki wpadły te wesołe staruszki to wywoływanie duchów, gdzie w miasteczku krąży legenda o umarniaku.
Nie możemy zapomnieć również o Marku, przystojnym policjancie, synu Helenki, jednej z kobiet wesołego kwartetu, który wraz z uroczą Majką, przeprowadza śledztwo.
Teraz pojawia się wam w głowach trafne pytanie. Co się tam jeszcze dzieje?! I tu muszę jeszcze wspomnieć o odkryciu dwóch ciał, które na domiar złego mogą należeć do tej samej osoby. Jak to możliwe?
Tego i wielu innych odpowiedzi dowiecie się podczas czytania lektury. A jest to nie lada grata. Książka wciąga od pierwszych stron. Jest w niej duża dawka dobrego humoru, ale i fenomenalna zagadka kryminalna, której przyznam się szczerze nie udało mi się rozwiązać do samego końca. Barwni bohaterowie, zabawne dialogi oraz łamigłówka do rozwiązania. Wszytko co lubię w jednej powieści, ja chce więcej !

Podsumowując jestem pod ogromnym wrażeniem, dawno się tak nie ubawiłam czytając książkę. Polecam każdemu, sięgajcie i śmiejcie się do rozpuku. Będzie ona też idealna na gorszy dzień, czytając nie da się być poważnym.
Jest to książka, dla każdego!!! Polecam serdecznie !!