"Perfumy to mieszanina wielu aromatów. Dopiero w kontakcie ze skórą rozkwitają."
"Perfumeria na rozstaju dróg" to najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz, która zabierze nas do Małej Przytulnej, miejscowości, gdzie wszystko jest możliwe. Gdzie dobrze dobrany zapach może wiele zmienić w życiu człowieka: dodać pewności siebie, skłonić do wybaczenia oraz pokazać, co tak naprawdę jest ważne w życiu człowieka.
Dasz się namówić na wizytę w tej perfumerii i otulić zmysły obecnymi tam aromatami?
Czy to czary? A może czasem warto zaufać naturze i jej darom? Kiedyś ludzie mieli zdecydowanie mniej, ale żyli w zgodzie z przyrodą, umieli czerpać z jej dobrodziejstw.
Wydaje mi się, że byli wtedy szczęśliwsi...
"Każda podjęta przez człowieka decyzja niesie ze sobą konsekwencje."
"Perfumeria na rozstaju dróg" jest właśnie o tych decyzjach, małych i większych, które determinują nasze życie. Czasem są spontaniczne i nieprzemyślane, ale bywa też, że podejmujemy je z rozmysłem, w dobrej wierze, a okazują się niewypałem. Jakakiwkolwiek by nie były, wpływają na nas i na to, co staje się naszym udziałem. Bywa, że dopiero po latach jesteśmy w stanie dostrzec ich prawdziwą naturę i ocenić jakie skutki pociągnęły one za sobą w naszym życiu.
"I pamiętaj, moja droga, jak Ci się coś nie podoba, mów od razu. Unikniesz potem kłopotów."
Bohaterkami powieści są Laura i jej córka Gabrysia. Ach! Co za wspaniała, rezolutna dziewczynka! Szczerze, chyba polubiłam ją najbardziej ze wszystkich postaci. Magdalena Witkiewicz stworzyła fenomenalną bohaterkę, która stanowi idealne połączenie niewinności z dojrzałością. Gabrysia nie chodzi do państwowej szkoły, tylko uczy się zdalnie. W sumie, tak do końca nie wiadomo na czym ta jej edukacja polega, jednak dziewczynka stanowi pewien symbol, manifestację tego, jak powinno kształtować się młode umysły. Przyznam, że w przypadku tej konkretnej dziewczynki efekty są rewelacyjne!
"Ludzie zjawiają się w naszym życiu po coś. Przychodza, kiedy ich potrzebujemy, a odchodzą, kiedy jest to zapisane w gwiazdach."
Laura to kobieta z burzliwą przeszłością, która osiadła w Małej Przytulnej z niepewnością, co do swojej przyszłości oraz nadzieją na zmianę życia na lepsze.
Czy jej się to uda?
Przyznam, że powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością! Jak przypowieść, baśń, która posiada bardzo wiele elementów stycznych z naszym prawdziwym życiem, a jednocześnie niesie ze sobą treści po części magiczne. "Perfumeria na rozstaju dróg" przepełniona jest tą dobra magią, która czaruje nasze serca i sprawia, że chcemy więcej. Chcemy jej w naszym życiu, a nie tylko na kartach powieści.
"Moim zdaniem wszystko jest proste tylko dorośli to wszystko komplikują."
Powyższy cytat stanowi chyba jeden z moich ulubionych. Są to słowa wspomnianej już Gabrysi na rewelacje dorosłych, w których zwracają uwagę na pewne, trudne do wyjaśnienia dla nich kwestie. Rzeczywiście, w oczach dziecka wszystko wydaje się takie proste. Nie ma żadnych przeciwskazań do zrobienia lub powiedzenia czegoś, wystarczą chęci. Pytanie czy wraz z wiekiem tracimy tę wrodzoną bezpośredniość, a może nauczeni życiem boimy się bez potrzeby ryzykować?
"W życiu pewne są tylko moment urodzenia i kres Twoich dni. Droga jest niewiadomą..."
Zarówno "Listy pisane szeptem", jak i ""Perfumeria na rozstaju dróg" stanowią zdecydowanie inny rodzaj prozy niż ten, uprawiany do tej pory przez autorkę. To książki dojrzalsze, pełne ważnych słów, nad którymi warto się zastanowić. Myślę, że jest to efektem szczególnych uzdolnień pisarki, która umie trafnie analizować otaczającą ją rzeczywistość, a przy tym potrafi za pomocą właściwych słów przelać swoje spostrzeżenia na papier. "Perfumeria na rozstaju dróg" to powieść, która dostarcza nam wielu różnorodnych emocji: rozśmiesza, ale też i utula niczym kocyk. Daje nadzieję na lepsze jutro i wiarę w to, że możemy poczuć spełnienie w naszym życiu w każdej jego godzinie, nawet wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy.
Moja ocena 9/10.