Tiny Pretty Things recenzja

Archer School jest prestiżową placówką, szkołą z internetem dla baletnic, a o miejsce w niej jest bardzo trudno. Dla najzdolniejszych baletnic jest to szansa na przyszłoś , o której marzy każda - na scenie najbardziej znanych teatrów narodowych. Niestety drzwi do sławy i uznania nie stoją otworem przed wszystkimi. W tej szkole liczą się tylko najlepsze baletnice. Jedną z nich jest Beth - chodzący ideał z porcelanową cerą. Drogę do sukcesu utorowała jej siostra, primabalerina. Ma wymarzonego chłopaka, przyjaciółki oraz władzę. Zapomniałam wspomnieć, że oprócz zgrabnych ruchów i urody posiada też zabójcze spojrzenie i wredny charakter. Jest świetną w jeszcze jednej rzeczy, zachowaniu pozorów. Jej wyniosłość kryje: uzależnienie od adderalu, złość do ojca, który ją zostawił, potrzeba akceptacji przez matkę alkocholiczkę i chęć bycia tak dobra jak siostra. Następną bohaterką jest June. Jest w równie trudnej sytuacji, ma problemy z matką, która chce wypisać jąbze szkoły jak najszybciej, ciągła rola dublerki w głównych rolach i prześladowania w szkole ze strony byłej przyjaciółki. W dodatku bohaterka zmaga się z anoreksją, nie akceptuje siebie. Mimo talentu jest niezauważalna, niczym duch co jest powodem ciągłych ról dublerki. Ostatnią i najważniejszą bohaterką jest Giselle. Miła, życzliwa, pomocna, prawie perfekcyjna, a brakuje jej niewiele. Ma dobrą sytuację rodzinną i jedyne czego jej brakuje to dostanie się do szkoły oraz...zdrowe serce. Ukrywa jednak ten fakt przed współlokatorkami, ale jej sekret wychodzi na jaw gdy dostaje główną rolę w przedstawieniu. Staje się obiektem żartów i prześladowań, a sytuacja się pogarsza gdy dziewczyna dostaje rolę w kolejnym występie. Do czego posunie się zazdrosna Beth? A może to sprawa June lub kogoś kompletnie innego? Prawdy dowiemy się po przeczytaniu książki. Jest wciągająca i lekka, a fabuła ciągle zaskakuje. Od książki nie można się oderwać. Nie jest strasznie obszerna. Pokazuje jak zła jest zazdrość i co robi z człowiekiem. Polecam