Free Birds recenzja

Życie Karoliny Nawrockiej nabiera rumieńców. Prawa do ekranizacji jednej z jej powieści zostały właśnie sprzedane, a ona leci aż do Los Angeles, by wziąć udział w pracach nad filmem. Na miejscu poznaje lidera zespołu The Free Birds, Alexa Morgana, który ma skomponować piosenkę przewodnią do filmu. Między młodą mężatką a sfrustrowaną gwiazdą rocka iskrzy od samego początku. Co wydarzy się, gdy tych dwoje, na skutek pewnej intrygi, spędzi tydzień w jednym pokoju hotelowym? Czy siedem wspólnych dni będzie początkiem wielkiego dramatu czy love story?
.
Byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Mamy tu dwóch bohaterów Karolinę -Polkę, która jest pisarką oraz Alexa – Amerykanina, który jest znanym piosenkarzem. Każdy rozdział jest napisany z perspektywy zarówno dziewczyny jak i chłopaka, co bardzo mi się podobało, ponieważ mogliśmy wczuć się w ich emocje oraz zobaczyć co tak naprawdę myślą. Powiem wam szczerze, że z autorką miałam styczność pierwszy raz, ale wiem, że nie ostatni. Czytając tą historię zaczęłam się zastanawiać ile z nas, żyje w związku, który dawno się wypalił. (Nie mówię, że akurat ja w takim jestem 😂) Związek formalny na papierze, mąż i żona, obrączki na palcach lecz nic poza tym. Zero, pustka, żadnych uczuć. Jest się razem bo jest, czy to przyzwyczajenie? Czy może boimy się, że zniszczy to naszą rutynę codzienną? Właśnie w takiej sytuacji znajduje się Karolina., męża w Polsce lecz zakochuje się w Alexie, oczywiście z wzajemnością. Obydwoje muszą zamknąć za sobą pewne rozdziały oraz zmierzyć się z demonami przeszłości. Bardzo im kibicowałam, wierzyłam w ten happy end. Ale zanim to nastąpiło, były momenty, że chciałam ich udusić gołymi rękami. Ich upartość i zawziętość brały górę i niektóre zagrywki były nazbyt dziecinne, np. spuszczenie telefonu w toalecie 😂. Obydwoje wszystko komplikowali ale w głębi serca cierpieli z powodu swoich poczynań. Duma brała górę i niestety działo się jak działo. Karolina i Alex są jak ogień i woda, Flip i Flap czy sól i pieprz, tak różni lecz przyciągają się jak magnes. Bez siebie żyć nie mogą, lecz zawsze muszą coś sknocić.
.
Historia to jeden wieli rollercoaster emocjonalny, po płacz, smutek, żal, radość, miłość, pożądanie i śmiech. Książka nie jest gruba, bo ma około 300 stron. Czyta się ją jednym tchem, kończąc jeden rozdział zaczynasz drugi, bo musisz wiedzieć co będzie dalej. Zakochałam się w niej i szkoda, że musiałam się z nimi tak szybko pożegnać. Z miłą chęcią przeczytałabym jeszcze o Alexie i Karolinie. Nie zostaje mi nic innego jak zachęcić was do sięgnięcia po tą pozycję, na pewno się nie zawiedziecie i zakochacie się w niej tak jak ja.