Księga Ludensona to jedna z tych książek, którą każdy powinien przeczytać niezależne od wieku. To pełna magii historia niosąca za sobą niezwykle wartościowe przesłanie. Idealna na prezent dla dziecka, siebie, rodziny. Każdy w niej znajdzie to coś dla siebie. Zadajcie sobie dwa bardzo ważne pytania. A co, jeśli trolle istnieją naprawdę? A jeśli książki potrafią ożywiać nie tylko wyobraźnię?
Księga Ludensona – weź ją w dłonie, nie bój się.
Rodzina wyjeżdża na wakacje do domku w Jastrzębiej Górze, który wszyscy nazywają Jaskółką. Początkowo może się wydawać, że czwórkę rodzeństwa czeka doprawdy nudny wypad nad morze, pełen piasku i szumu fal. Nic bardziej mylnego! Do Jastrzębiej Góry przybywa troll oraz olbrzym. Dzieci w bibliotece przypadkowo trafiają na Księgę Ludensona, nie wiedzą jeszcze, jaka moc w niej drzemie. Magiczne stwory za wszelką cenę próbują odkryć, gdzie i kto schował najcenniejszą księgę wieków, a czwórka rodzeństwa nagle stała się strażnikiem sekretów. Rozpoczyna się pełna magii przygoda, która zabiera nas do świata pełnego niespodzianek, tajemnic, akcji i walki o… zatrzymanie mocy księgi.
„Może to zwykły zbieg okoliczności albo przypadek, czyli coś, co lekceważą nawet najwięksi tego świata. A może tak miało być. Kto wie. Gdy w grę wchodzi magiczna opowieść, wszystko może być prawdą.”
Pełna magii i wyjątkowa!
Lubię, jak książki dla dzieci niosą za sobą wielowymiarowy przekaz. Zawsze szukam tych wartościowych, pobudzających wyobraźnie, a jednocześnie będących dobrym fundamentem do rozmowy. Lubię, gdy z opowieści wyciągnie wnioski zarówno dziecko, które może też rysować scenę z książki na kartce i opowiadać o swoich ulubionych bohaterach, jak i rodzic. Księga Ludensona to nie tylko symbol doskonałej przygody, ale przede wszystkim pokazuje, dlaczego warto pomagać innym. Czytelnik porywany w wir wydarzeń może obserwować jedność rodzeństwa, odpowiedni sposób komunikacji zarówno do brata, siostry, jak i do rodziców. Dorosły budzi w sobie to wewnętrzne dziecko, wyobraźnię, która jest zaniedbywana przez tempo życia, stres oraz pracę. Nagle zdajemy sobie sprawę, jak wiele jest w nas kreatywności i że ten czas spędzony z dzieckiem, podczytując książkę, jest niezwykle cenny. Księga Ludensona przenosi nas do świata pełnego magii, przygody, ba, momentami nawet śledztwa. Od tej opowieści trudno się oderwać i to niezależnie od wieku!
„- Mania… – Jacek starał się mówić konspiracyjnym szeptem. – Odsuń się od niego. Powoli. To jest troll…
– Troll?! – zawołała zachwycona Mania. – Prawdziwy?! Taki jak z bajki? Dlaczego nic nie mówiłeś? – zwróciła się do Ludensona. – Zjadasz kozy z kopytkami?”
Czy trolle naprawdę istnieją?
Chciałabym, aby ludzie nauczyli się z tej książki wiele, aby czytali ją w drodze do szkoły, pracy i mieli serce na dłoni tak jak nasze wspaniałe rodzeństwo. Chciałabym, aby trolle naprawdę istniały, żebyśmy łatwo mogli poruszać się po świecie pełnym magii. Na czwórkę rodzeństwa czeka wiele niebezpieczeństw, przygód, czasami nawet chwil grozy, przez co opowieść będzie lepsza dla starszych dzieci (9-12 lat). Chciałabym, żeby ta opowieść się nie kończyła, a duet Zofii Staneckiej i ilustratorki Marianny Oklejak przygotował dla nas kolejną historię pełną magii, życiowej mądrości. Czytajcie, bo Księga Ludensona to jeden ze skarbów, który wzbogaca nas wewnętrznie przez pryzmat przygody i akcji. Serdecznie Wam polecam, mam nadzieję, że będzie też tak zakochani.