Kim był Iwan Majski? Polacy kojarzą tą postać przede wszystkim z układu Sikorski-Majski podpisanego w 1941 roku, który przywracał stosunki dyplomatyczne pomiędzy Polską a Związkiem Radzieckim. W Anglii to człowiek ze wszech miar znany ze względu na jego szerokie kontakty dyplomatyczne i towarzyskie, które wypracował sobie będąc ambasadorem ZSRR w Wielkiej Brytanii w latach 1932–1943. We współczesnej Rosji to postać najpierw wymazana z historii, później do niej przywrócona. Bardziej ciekawostka stalinowskiego aparatu zbrodni, aniżeli faktyczny przedmiot zainteresowania społecznego czy naukowego.
Kim więc był Iwan Majski?
Znakomite światło na tą nikczemną kreaturę rzuca Gabriel Gorodetsky, który opracował wspomnienia Iwana Majskiego właśnie z placówki w Londynie. Dzieło wydane nakładem wydawnictwa Bellona nosi tytuł „Dzienniki Majskiego. Ambasador Stalina odsłania kulisy dyplomacji” i jest ważne ze względu na opis faktycznej dyplomacji, którą uprawiał sowiecki dyplomata, mający zresztą we krwi częściowo polskie pochodzenie. Największą wartością opracowania są autentyczne nastroje Majskiego, Stalina i sowieckiej wierchuszki w kontekście wydarzeń II wojny światowej. Rozgrywka, którą uprawiali Sowieci klarownie oddaje m.in. stosunek ZSRR wobec Polski i Polaków.
Iwan Majski nienawidził Polaków. Nie miał żadnych oporów, aby 4 marca 1943 roku napisać w swoim pamiętniku: „[…] Polacy są ogólnie niezdolni do dłuższego i stałego istnienia jako w pełni niepodległy i suwerenny byt państwowy” albo 29 kwietnia 1941 roku w tonie prześmiewczym notując: „Polskie pany! Nikt ich nie prześcignie!”. Niespotykany cynizm, wyrachowanie, chęć zawładnięcia Polską, a nade wszystko kłamstwo i opresyjność, to cechy które uosabiał Majski, będąc w ten sposób odzwierciedleniem oficjalnej polityki Stalina. Na kartach tego opracowania zapoznamy się z szokującą reakcją Majskiego na agresję ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku, czy też wspieraną przez niego fabrykę kłamstw na temat zbrodni katyńskiej.
Dyplomacja – wbrew samej nazwie – okazuje się tu brudna i zepsuta. Niestety w rozgrywkach sowiecko-brytyjskich daje się też zauważyć nieprzychylny stosunek Anglików wobec Polaków w czasie II wojny światowej, nawet w obliczu bitwy o Anglię, gdzie polscy piloci znacząco przyczynili się do obrony Wielkiej Brytanii. Otrzymujemy tu więc wiedzę nie z podręcznika do historii, często kompromisowego, ale z pierwszej ręki, wprost od ambasadora zła, który pozostawał w serdecznych relacjach z wieloma wybitnymi Anglikami.
Pomijając konteksty polskie dzieło „Dzienniki Majskiego. Ambasador Stalina odsłania kulisy dyplomacji” zawiera wiele innych wątków, do których Gabriel Gorodetsky często dopisał też swoje komentarze i interpretacje omawianych wydarzeń. Wstrząsające okazują się tu ustępstwa europejskich mocarstw wobec rosnących żądań Hitlera, przejmuje obraz narastającego zła w czasie II wojny światowej, przygnębia nieudolność polityków.
Kim więc był Iwan Majski? Sowieckiem aparatczykiem, psem Stalina na posyłki, który jednak zjednał sobie sympatię takich wielkich postaci jak Winston Churchill, czy George Bernard Shaw. Był też dyplomatą. Zręcznym, gotowym na wdrażanie komunizmu za wszelką cenę, traktującym europejskie narody bardziej jako strefę wpływów sowieckich, aniżeli niepodległe byty. Dobrze, że polski czytelnik ma szansę go lepiej poznać. Jest to wszak kolejna biografia będąca dowodem na ogrom zła popełnionego na Polakach przez przywódców Związku Radzieckiego. Panie Majski, wstydź się Pan swoich zasług!
Konrad Sebastian Morawski
[email protected]