Oj słabiutko, słabiutko wypada czwarta część na tle poprzedniej, która mi się najbardziej podoba z całego cyklu...
Tak do połowy była to przyjemna lekturka, gdzieś w połowie coś się stało i... I jakoś tak wyszło, że zaczęła mi się wydawać dziwna ta cała koncepcja. A pod koniec już nie mogłam, ostatnie strony przeczytałam już tylko pobieżnie.
Jak to już miałam z poprzednimi częściami- przez jakiś czas nabierałam ochoty na czytanie, a potem trudno było mi zacząć. Ale już po kilkunastu stronach się wciągłam i w pozostałych częściach ten stan się utrzymywał. W tej niestety nie. Mam wrażenie, że ta historia mogła się skończyć w tym lub kolejnym tomie. A tu jeszcze trzy... Nie wiem czy je przeczytam. Pewnie długo nie wypożyczę piątego, ale w końcu się skuszę.
W poprzednich tomach, a zwłaszcza pierwszym ogromnie spodobał mi się pomysł autora. Jednak w tej części czułam się trochę dziwnie czytając o Oku Jelenia (co to w ogóle za nazwa?). Jeszcze jak doszedł Pan Wilków z całą swoją bandą to zaczęło się robić groteskowo. Uwielbiam książki osadzone w czasach, które przez czytelników potocznie nazywane są "średniowieczem" (trudno mi teraz sprecyzować, ale jeśli o mnie chodzi to gdzieś około XI do XVII wieku) z TYM klimatem. Niestety Pan Wilków utracił ten szczególny klimat co znacznie wpływa na moją ocenę.
Co najdziwniejsze, mimo, że to książka akcji i poprzednie idealnie spełniały swe zadanie, to ta mnie w pewnych momentach wręcz nudziła. Była w sumie dość przewidywalna, Pilipiuk, co prawda, zastosował pod koniec nagły zwrot akcji, ale... to też było do przewidzenia...
Nie wiem czy to wina mojej wybredności, ale w pewnym momencie nawet dialogi zaczynały mi się wydawać banalne.
Cóż więcej mogę napisać? Nie będę się za bardzo rozwodzić, bo po pierwsze mogłabym zdradzić szczegóły komuś kto jeszcze nie przeczytał tego tomu, a Ci którzy dopiero mają zamiar zabrać się za Oko Jelenia nie będą wiedzieli o co chodzi. Tak więc podsumowując- koncepcja zaczyna się robić nudna, nie ma już tego klimatu, trochę zaczyna trącać pisaniem na siłę, coby wydłużyć cały cykl. Książka najsłabsza z całego cyklu (z tych do tej pory przeczytanych).
Nie mogę jednoznacznie powiedzieć czy polecam, czy nie. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał Oka Jelenia, a się zastanawia to niestety nie ułatwię wyboru, bo mimo, że ten tom był słaby, to jednak nie żałuję, że rozpoczęłam cykl. Jakoś nie interesuje mnie jak to wszystko się skończy, więc nie bardzo mam ochotę czytać kolejne tomy, jeśli miałabym przerwać czytanie Oka Jelenia, to myślę, że to będzie idealny moment.
Czy przeczytam kolejne tomy- to się okaże :)
A tymczasem polecam mniej wymagającym panom, którzy lubują się w przygodówkach, sensacyjkach i kryminałach.