Książki tego sławnego na całym świecie autora wciąż osiągają apogeum popularności, a niektóre z nich doczekały się także ekranizacji. Nie inaczej było z ,,Pamiętnikiem”. Wszyscy go polecali, ale że nie mam pamięci do tytułów skusiłam się na produkcję filmową książki Nicholasa Sparksa, a następnie doszłam do wniosku, że przecież miałam czytać TĄ książkę. I tak też się stało. Odczekałam kilka tygodni i zaczęłam swoją przygodę z Allie i Noahem od początku…
Noah Calhoun od najmłodszych lat zamieszkiwał w New Bern w Karolinie Północnej. Pewnego roku na wakacje przyjechała tam także Allison Nelson, pochodząca z wyższej warstwy społecznej, niż wspomniany wcześniej chłopak. Mimo to tych dwoje postanowiło być razem mimo wszystkich przeciwności losu. Niestety, rodzice Allie nie zaakceptowali tego związku i wrócili wraz z dziewczyną z letniego wypoczynku. Zrozpaczony Noah przez ponad 2 lata wysyłał listy do swej ukochanej, aż w końcu po 2,5 roku od rozstania dał sobie spokój i starał się zapomnieć o młodzieńczej miłości. Tymczasem minęło 14 lat i Allie, wówczas już narzeczona Lona, ujrzała w gazecie artykuł dotyczący ukochanego sprzed lat…
Muszę przyznać, że film bardzo mnie zauroczył. Nie mogłam się od niego oderwać, strasznie mnie wzruszał i mogę go polecić każdemu. Chciałam więc przekonać się, czy i pierwowzór tej opowieści mnie oczaruje. Tutaj pojawił się pierwszy zgrzyt. Tak, jak historia opowiadana przez Noaha jest cudowna i romantyczna, tak styl Nicholasa Sparksa i jego język strasznie mnie drażniły. Nie mogłam się przebić jakoś przez tą opowieść, strony czytało mi się mozolnie. Tak gdzieś od połowy książki, gdy przywykłam do tego ,,ciężkiego” języka powieść czytało mi się lepiej. Muszę jednak stwierdzić, że film był bardziej ujmujący, niż książka. Być może stało się tak dlatego, że już wiedziałam, jak to się skończy, chociaż film nie oddaje w całości treści książki, a może dlatego, że trudno było mi się zagłębić w fabułę i książka nie oczarowała mnie bez reszty.
Fabuła sama w sobie jest bardzo ciekawa – zakazany związek, który zostaje przerwany brutalnie tylko dlatego, że Noah pochodził z niższej warstwy społecznej. Dodatkowo przez 14 lat ukształtowała go także wojna, w której wziął udział. Allie także pomagała przy opatrywaniu rannych, wciąż wspominając ukochanego. Czy los chciał, żeby tych dwoje jeszcze się zetknęło? O tym musicie przekonać się sami.
Powstała także kontynuacja ,,Pamiętnika”- ,,Ślub”, za który już niebawem się zabiorę. Ciekawa jestem, jak potoczyły się dalsze losy głównych bohaterów, których polubiłam całym sercem. Mimo wszystko mogę Wam polecić tą powieść. Gdyby nie język byłaby to jedna z lepszych książek tego typu, jakie czytałam.
Moja ocena : 7/10