Gdzie są moje zwłoki? recenzja

Komedia kryminalna utkana na kanwie pracy lekarza patologa w szpitalu, jednocześnie przetykana historią II wojny światowej i działaniem organizacji Lebensborn. Czy to się może udać? W mojej opinii oczywiście i Małgorzacie Staroście się to udało. Co wspólnego ma zaginięcie zwłok ze stołu sekcyjnego szpitala, historia mężczyzny, który dzięki Lebensborn został zaadoptowany przez niemiecką rodzinę, cmentarne opowieści pewnej starszej pani i odkrycie Jeremiego Organka i Lindy Miller oraz tajemniczego budynku niedaleko cmentarza? Przekonajcie się sami, będzie zabawnie, intrygująco i tajemniczo.
Duet idealny Jeremiego i Lindy urzekł mnie i porwał przez całą powieść. Mężczyzna niebanalny, choć spokojny i poukładany oraz niezwykła kobieta, charakterna, świadoma siebie: „w końcu jestem ruda, pyskata i mam niemieckie nazwisko. Gorzej chyba być nie może?”. I już spodziewałam się, że będzie wybuchowo. Co prawda nic nie wybuchało (oprócz uczucia pomiędzy tą dwójką) ale zwłoki kobiety z kostnicy zniknęły. Urocza para szuka zwłok na własną rękę równolegle z poszukiwaniami policji. Na ich drodze pojawił się jeszcze jeden trup i kolejna zagadka…. Prawda jest bliżej niż im się wydaje, ale chyba najtrudniej dostrzec to, co pod nosem.
Poskręcane fabularnie nitki, niespodziewane zwroty akcji, wstawki retrospekcyjne skutecznie budowały napięcie. Miałam obawy przy wprowadzonym wątku historycznym, zupełnie niepotrzebnie. Było to śmiałe i odważne posunięcie a opisujący je język niezwykle empatyczny.
Niezwykła książka napisana przy współudziale czytelników i udało się! „Stawianie czoła lękom to pierwszy krok na drodze ich oswojenia. Będę tam z Tobą”, czyż nie cudowne?
Kolejny raz się przekonuję, że komedie kryminalne są zaskakujące w swej powadze i refleksyjności. Pod pierzynką dobrego humoru, ironii, sarkazmu i świetnej zabawy pokazane ważne społecznie problemy. Uwydatnione cechy charakteru postaci są naszym lustrem i każdy odnajdzie w nich siebie (o ile będzie miał odwagę się przyjrzeć :)). Zidentyfikowałam się z Lindą nie tylko kolorem włosów i było to dla piękne doświadczenie.
Serdecznie polecam Wam przygodę z Jeremim Organkiem i Lindą Miller!
Powieść wysłuchałam i przeczytałam w aplikacji @storytel.