Paleta emocji recenzja

Łucja, młoda kobieta jadąca obejrzeć mieszkanie na wynajem, ulega wypadkowi samochodowemu. Całe szczęście kolizja okazuje się niezbyt groźna, a skołowaną dziewczynę odnajduje przystojny policjant. Bartosz bardzo przejmuje się losem młodej nieznajomej, która od pierwszego wejrzenia wpada mu w oko, więc robi wszystko, aby jak najczęściej odwiedzać ją w szpitalu. Niestety sprawy okazują się skomplikowane, bo będąca w ciąży kobieta zdecydowanie nie szuka miłosnych przygód. Jednak Bartosz licząc na coś więcej bardzo stara się zaprzyjaźnić się z Łucją i poznać jej rodzinę.

Tak wygląda początek"Palety emocji", nowej książki Renaty Czaban- Kryczka, będącej kontynuacją powieści"Paleta uczuć".

"Paleta emocji"to historia w której na wstępie główne skrzypce grają Łucja i Bartosz, jednak im dalej, tym więcej poznajemy postaci wraz z ich skomplikowanymi problemami sercowo- rodzinnymi. Klimat całej książki (chociaż akcja oscyluje pomiędzy miastem a wsią) jest zdecydowanie wiejski. Język bohaterów jest prosty, dialogi są sztuczne i niestety do tego pojawia się zbyt dużo kolokwializmów.
Na samym początku prosty styl i bardzo krótkie zdania były czymś, co troszkę zniechęciło mnie o lektury, jednak po bliższym poznaniu Łucji, Bartosza, ich rodziny i przyjaciół, całość zaczęło mi się czytać dobrze, a na styl i język przestałam aż tak zwracać uwagę.

Niestety zdanie zmieniłam po tym, gdy pojawił się pierwszy opis miłosnych igraszek jednej z par, a im dalej, tym tego typu opisów niestety przybywało.
Dość często pojawiające się obrazy scen łóżkowych, obleczone w niezbyt literacki język sprawiły, iż tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że w literaturze niestety brakuje dobrze narysowanego seksu.
Myślę, że gdyby wszystkie erotyczne wstawki zastąpić tytułowymi emocjami bohaterów, które ze względu na ich różnorakie historie mogłyby być ciekawe, to książka byłaby całkiem interesująca . Mamy tu sporo poplątanych losów, mamy rodzinne kłamstwa i zdrady, mamy trudne wybory i ważne decyzje, więc jest z czego wybierać, ale niestety ta książka zdecydowanie nie trafiła w mój gust czytelniczy.