Jesteśmy w tym wszyscy razem recenzja

OWEN KING - JESTEŚMY W TYM WSZYSCY RAZEM (2000)

Autor: @Wilczex ·2 minuty
2011-08-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
To było trudne. Trudno było mi zabrać się za tę książkę. Trudno było mi zająć OBIEKTYWNE stanowisko. W końcu zebrałam się na odwagę i wzięłam do ręki debiutancką powieść Owena Kinga, która od dobrych kilku miesięcy stała na półce. Dlaczego ta pozycja sprawiła mi tyle trudności?

Nazwisko autora pewnie wiele Wam mówi - tak, to Owen "z TYCH" Kingów! Młodszy syn uwielbianego przeze mnie pisarza chwycił za pióro. W zasadzie można było się spodziewać, że któraś z pociech Króla spróbuje swoich sił w literaturze. W rodzinie, w kórej każde z rodziców para się pisarstwem to nieuniknione. A w rodzinie, gdzie dodatkowo jedno z rodziców jest jednym z najbardziej poczytnych autorów i najbogatszym pisarzem świata - wręcz oczywiste.

Postanowiłam, że NIE BĘDĘ porównywać ojca do syna. Okazało się, że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Po pierwsze, podobieństwo zaczyna się już tu - krew z krwi, nie da się zaprzeczyć:

http://4.bp.blogspot.com/-i2dn5WYYg9Q/TkLEO5XP-3I/AAAAAAAABWE/H0jLFFlvnV0/s320/kingfamily1.jpg

Poza upodobaniem do fatalnych fryzur, obaj panowie współdzielą poczucie humoru, które u seniora jest jednak bardziej trafne. Ten sam dowcip opowiedziany przez każdego z nich, w wersji Stephena śmieszyłby bardziej. Miejsca akcji są podobne. Postacie - również. Po raz kolejny Mistrz nie daje się przerosnąć Uczniowi - światowi Owena brak intensywności, wyrazistych kolorów. Nie potrafi (jeszcze?) pokolorować świata tak, aby pozostał rzeczywistym.

Największe zastrzeżenia mam do postaci. Są...nijakie. Bohaterowie Stephena Kinga są indywidualnościami, nawet najmniej znacząca postać ma swoją osobowość. Po zamknięciu książki potrafimy scharakteryzować każdego z nich. Do dziś pamiętam, jak walczyłam ze sobą, aby nie zamknąć "Carrie" i nie rzucić jej w kąt - tak bardzo denerwowała mnie jej matka ;) Owen się stara, jednak ciągle brak mu tego "czegoś", choć wyraźnie da się odczuć " szkołę ojca".

Na oficjalnej stronie internetowej Owena widzimy takie tło:

http://3.bp.blogspot.com/-c-BdTCLoZbY/TkLIvkcOzsI/AAAAAAAABWI/gqQ2IIT-hwU/s320/owenedsel.jpg

Nie wiem jak Wy, ale ja widzę tu czystą inspirację "Christine", "Dziećmi kukurydzy" i "Bastionem". A może jestem po prostu zbyt "king-minded"?

Chciałabym jeszcze powiedzieć kilka słów na temat opowiadań z "Jesteśmy w tym wszyscy razem" samych w sobie. Akcja (podobnie jak u Stephena) rozwija się leniwie, życie bohaterów toczy się własnym rytmem. I nagle....ZAKOŃCZENIE! Często jakby nie z tego opowiadania, nie pasujące do całości. Miało zaskakiwać, a dziwi. Minus.

A teraz pora na duuży plus. Nie dość, że w tytułowym opowiadaniu pada wzmianka o Warszawie, to na dodatek na oficjalnym polskim serwisie Owena znajdują się m. in. takie oto słowa, kierowane do polskich czytelników:

Mam nadzieję, że jeśli przeczytacie 'Jesteśmy w tym wszyscy razem', spodoba Wam się, a jeśli nie, cóż, na miłość Boską, nie wyrzucajcie jej! Oddajcie do recyklingu.

Pozdrawiam,
Owen King

Dla kingomanikaów sympatia pisarza do naszego kraju i rodaków nie jest tajemnicą. Zatem dedykacja Owena cieszy, lecz nie zaskakuje ;) W zasadzie to stwierdzenie pasuje do całej książki. ;) Najlepsza była tytułowa nowelka oraz ostatnie opowiadanie "Moja druga żona", które posiada najlepsze zakończenie. "Jesteśmy w tym wszyscy razem" jest najdłuższe, może dlatego najfajniejsze - niewykluczone, ze Owen odziedziczył po ojcu zdolność pisania opasłych tomiszczy, a tym samym słaby punkt, jakim są opowiadania. Stephen również nie powala większością z nich na kolana. Zatem zacznijmy polowanie na powieść Owena. Wierzę, że będzie lepsza. A niniejszego zbiorku ani nie wyrzucę, ani nie oddam do recyklingu. Postawię na półce, choć wątpię, abym do niej kiedyś wróciła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-08-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jesteśmy w tym wszyscy razem
Jesteśmy w tym wszyscy razem
Owen King
4.7/10

Debiutancka książka Owena Kinga, młodszego syna Mistrza Grozy, Stephena, to zbiór zawierający cztery opowiadania i tytułową nowelę. Autor w niezwykły sposób potrafi zrozumieć makabrę czającą się w życ...

Komentarze
Jesteśmy w tym wszyscy razem
Jesteśmy w tym wszyscy razem
Owen King
4.7/10
Debiutancka książka Owena Kinga, młodszego syna Mistrza Grozy, Stephena, to zbiór zawierający cztery opowiadania i tytułową nowelę. Autor w niezwykły sposób potrafi zrozumieć makabrę czającą się w życ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Wilczex

Ojciec chrzestny
Niewielka cena za szczęście

Pomyśl o tym, co Cię najbardziej wnerwia w otaczającej rzeczywistości. Brak empatii i miłość do samego siebie, porządnie doprawiona samolubstwem i skrajnym egoizmem. Wyśc...

Recenzja książki Ojciec chrzestny
Skandaliści w koronach. Łajdacy, rozpustnicy i głupcy na polskim tronie
Dlaczego czasem nie warto grać w statki?

Historia. To jedno słowo już niejednego wyleczyło z bezsenności. Na żadnej innej lekcji nie grało się tak w statki... Lista dat i dziwnych nazwisk jest dłuższa niż moje ...

Recenzja książki Skandaliści w koronach. Łajdacy, rozpustnicy i głupcy na polskim tronie

Nowe recenzje

Święte zło
Święte zło
@Malwi:

„Święte zło” Tomasza Wandzela to wciągająca opowieść o prywatnej detektyw Róży Wielopolskiej – kobiecie sprytnej, intel...

Recenzja książki Święte zło
Czekałam na ciebie
Czekałam na ciebie
@kd.mybooknow:

Hejka, Iskierki Książkowe! 🔥 Czy zdarzyło Wam się czekać na miłość, która wydawała się nierealna? Magdalena Krauze zafu...

Recenzja książki Czekałam na ciebie
25 grudnia
Ból i strach przed świętami
@kawka.zmlekiem:

Współpraca Recenzencka @wydawnictwojaguar @smiths.k.k Witajcie Moliki .... Za co lubicie święta? Ja uwielb...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl