Ostatnie lato recenzja

Ostatnie lato wspomnień

Autor: @WioletaSadowska ·2 minuty
2013-04-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Często gdzieś poza szacunkiem, uczuciem, miłością, pośród skrytych potrzeb, które szukają ujścia, kompensacji w potrzebach drugiego i często je odnajdują, wytwarza się jakaś nierozerwalna więź, symbioza."




Książki autobiograficzne poruszają czytelników głębią przemyśleń i autorefleksji autora. Takich zapisów nie sposób ocenić, trudno bowiem oceniać czyjeś życie i dokonane w nim wybory z własnej, subiektywnej perspektywy. Podziwiam ludzi, którzy znajdując się w zwrotnym punkcie swojego życia, od którego nie ma już powrotu, odnajdują siłę, by podzielić się ze światem swoją historią. Taką właśnie spuścizną jest autobiograficzna książka pt. "Ostatnie lato".

Cesarina Vighy urodziła się w 1936 r. w Wenecji. Od najmłodszych lat przejawiała talent do gry aktorskiej, stąd jej umiłowanie do teatru. Ukończyła studia filozoficzne na Uniwersytecie w Padwie i pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku przeniosła się do Rzymu. Prowadząc swoje poukładane życie z mężem i córką, dowiedziała się o chorobie, która zagnieździła się w jej ciele. Stwardnienie zanikowe boczne powoli czyniło ją bezużyteczną rośliną. Jednak zanim poddała się chorobie, spod jej pióra wyszła historia życia, jej życia. Cesarina Vighy zmarła w 2010 r., dwa dni po premierze swojej drugiej książki.

Wspomnienia minionego życia w Wenecji i Rzymie, jak mogłoby się wydawać nie zawierają w swojej wymowie fałszywego sentymentalizmu. Co więcej, autorka nie szczędzi czytelnikowi dużej dawki ironii, którą zabarwione są jej przemyślenia i dokonane życiowe wybory. Cesarina Vighy od dziecka przejawiała bowiem zdolność trzeźwej oceny ludzkich zachowań. I takie nastawienie prezentowała również w stosunku do swojej choroby, która z każdym dniem prowadziła ją ku nieodwracalnej śmierci. Jednocześnie autorka potrafiła zachwycić się parą kotków przyniesioną przez jej córkę czy ptakiem za oknem.

Autobiografia Cesariny nie jest w żadnym wypadku rachunkiem sumienia. Autorka nie próbuje na siłę usprawiedliwić swoich życiowych decyzji, które często okazywały się błędne. Jej lesbijski romans czy małżeństwo z młodszym od siebie o siedem lat mężczyzną to tylko niektóre epizody, jakie miały miejsce w jej świecie. Pewne fakty i wydarzenia, przypomniane lawiną wspomnień, zawierają w sobie wiele humoru i dowcipu. Wspomnienia rodziców, pierwsze miłości, życie w czasie wojny, pobyt w Rzymie, małżeństwo, narodziny córki to wszystko okraszone cennymi ripostami i autorefleksją nie przypomina prośby o litość podczas procesu umierania. Autorka z godnością i właściwą dla siebie szczerością podsumowuje swoje życie.

Mimo tematu śmierci, przy którym trudno o jakikolwiek uśmiech na twarzy, podczas lektury bardzo często uśmiech ten się będzie u czytelnika pojawiał. Uśmiech spowodowany zdystansowaniem chorej osoby do nieuniknionego losu. Przykładem niech będzie zamieszczony pod koniec utworu mini dekalog, zawierający życiowe rady bohaterki.

Ironia, dowcip, zdystansowanie i wzruszenie to uczucia i pojęcia jakich doświadczycie podczas lektury "Ostatniego lata". Wielu z nas chciałoby mieć możliwość właśnie takiego podsumowania swojego życia, będąc u jego kresu.

"Koniec końców człowiek na wszystko się zgodzi, uwierzcie mi, bo choć nienawidzę brzydoty, brudu, zależności, choroby i owszem, także chorych, upokarzający instynkt samozachowawczy zawsze weźmie w górę."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-04-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnie lato
Ostatnie lato
Cesarina Vighy
7.8/10

Skąd dociera głos pani Z.? Z miejsca pozornie nieprzyjaznego i niemego: z choroby w ostatnim stadium, która odbiera władze, oddech, przyszłość. Ale to tylko pozór: głos ten bowiem dochodzi z niezłomne...

Komentarze
Ostatnie lato
Ostatnie lato
Cesarina Vighy
7.8/10
Skąd dociera głos pani Z.? Z miejsca pozornie nieprzyjaznego i niemego: z choroby w ostatnim stadium, która odbiera władze, oddech, przyszłość. Ale to tylko pozór: głos ten bowiem dochodzi z niezłomne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po kilku pierwszych kartkach trochę się bałam, że nie jest to lektura dla mnie. W pewnym momencie dosięgnął mnie kryzys tak wielki, iż miałam poważne obawy, że nie uda mi się skończyć tej książki. Ale...

@Karriba @Karriba

Cierpienie to jedno z podstawowych uczuć obecnych w życiu człowieka. Niektórzy są z tym pogodzeni, a niektórzy nie. Pani Z. jest ciężko chora i na każdym kroku nie daje nam o tym zapomnieć. Ukazuje j...

@Pregusek @Pregusek

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Miłość spod ziemi
Love story w sensacyjnej otoczce

"W miłości nigdy nic nie wiadomo". Dla miłośników prozy Stacha Szulista ta książka z pewnością będzie sporym zaskoczeniem. Ciężko bowiem początkowo uwierzyć, że autor ...

Recenzja książki Miłość spod ziemi
Z gitarą
Z roweru w objęcia gitary

"Socjalizm w swoje DNA miał po prostu wpisane bylejakość i beznadziejność". Kiedyś ulice polskich miast były nimi niemal "usiane". Niestety obecnie coraz rzadziej może...

Recenzja książki Z gitarą

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl