Śladami Amber recenzja

„ostatni rozdział może zmienić postrzeganie całej książki”

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Mirka ·5 minut
1 dzień temu
Skomentuj
7 Polubień


"Rozstania zawsze są stresujące i skomplikowane, przypominają próby odklejenia gumy do żucia od podeszwy buta"

Często podejmujemy jakieś decyzje, które w danym momencie wydają się słuszne i właściwe. Dopiero z perspektywy czasu można ocenić czy faktycznie wyszły nam one na dobre. To my podejmujemy decyzje, i to od naszych decyzji zależy, jak wszystko się potoczy. Nie raz z pewnością zdarzyło się, że czegoś żałowaliśmy, że czegoś nie zrobiliśmy, ale w tamtym momencie myśleliśmy inaczej, uważaliśmy za dobre. Niestety, bohaterowie książki „Śladami Amber” odczuli to boleśnie, gdyż ich wybory nie zawsze współgrały z tym, czego najbardziej pragnęli.

Trzydziestotrzyletni Ethan Grieg studiował filmoznawstwo i teraz swoją pasję realizuje w dorosłym życiu. Poznajemy go w dniu 3 stycznia 1991 roku, gdy ląduje na Antarktydzie, by tam z ekipą realizować projekt filmowy.

Jednak nie o tym jest ta książka.

Ethan wraca pamięcią do czasów, gdy poznał swoją pierwszą i jedyną miłość, która osadziła się w jego duszy na zawsze. Ma ze sobą kalendarze gromadzone przez ostatnich 10 lat, w których zanotowane są ważne dla niego wydarzenia. Pobyt na tym odludnym, antarktycznym obszarze świata daje mu spokój i okazję, by wyznać to, co ma do wyznania. Wraz z jego wspomnieniami cofamy się do ostatnich dni stycznia 1979 roku, gdy trwa Nambassa - hipisowski festiwal organizowany cyklicznie w Nowej Zelandii. To tam po raz pierwszy zobaczył pewną drobną, kruchą blondynkę z długimi włosami.

I tak zaczyna się jego fascynacja, która od tego dnia ma na imię Amber. Ten jeden dzień zmienił wszystko. Wzajemne zrozumienie bez słów, wspólnie spędzony czas i rozmowy wskazują, że ich spotkanie to nie przypadek. Synchronizacja wydawała się oczywista, gdyż ona urodziła się 17 lutego 1961 roku, a on 20 lutego, ale nieco wcześniej, bo w 1958 roku. Wszystko wskazuje, że właśnie zaczynają swoją historię, bo Amber też jest nim zauroczona, lecz wkrótce Ethan przekonuje się, jak bardzo się mylił.

Na drodze do zrealizowania jego pragnień pojawia się rywal w postaci dużo starszego, brytyjskiego inwestora, Stuarta. Mimo ogromnej różnicy wieku, osiemnastoletnia Amber decyduje się z własnej, nieprzymuszonej woli wyjść za mężczyznę, który mógłby być jej ojcem, a nawet dziadkiem. Mimo to Ethan nie zamierza rezygnować z miłości.

Zaczynając tę powieść, można by spodziewać się typowej opowieści o miłości, w której istotę role grają trzy osoby i wydaje się, że wiemy, jak to się może zakończyć. I od razu mówię, że nie do końca mi się podobała, ale nie dlatego, że jest źle napisana, ale dlatego, że tak to się potoczyło, a nie inaczej. Historia jest oczywiście wciągająca, ale czasami zbyt rozwleczona i bez dialogów. Mimo wszystko ma w sobie coś, co nurtuje, przyciąga uwagę i motywuje do dalszego podążania za losami bohaterów.

W tle ukazane są niektóre ważne wydarzenia w dziejach Nowej Zelandii z lat 80. i 90 XX wieku oraz atmosfera tamtych lat, obyczaje i kultura ludzi zamieszkujących tamten skrawek ziemi. Autorka ujęła w niej wiele różnych kwestii, więc jest to powieść złożona, kilkuwarstwowa zwracająca uwagę m.in. na relacje rodzinne, nietolerancję, podejście do innej odmienności seksualnej i mentalność społeczną panującą w tamtym okresie.

Zasmuciła mnie ta opowieść, zaskoczyła, ale i zirytowała. To jedna z tych historii, której wartość można ocenić po przeczytaniu całości, chociaż ten proces był dla mnie trudny. Fabuła toczy się wolno, bez zrywów, z wieloma sytuacjami w formie opisowej. Taka forma jest uzasadniona, bo Ethan spisuje swoje wspomnienia, o czym informuje w prologu. Historię jego miłości i innych doświadczeń, jakie przeżył w ciągu swoich ostatnich kilkunastu lat, przeżywamy dogłębnie, gdyż poznajemy ją tylko i wyłącznie z jego punktu widzenia. Znamy jedynie jego uczucia, przeżycia, przemyślenia, dylematy i poglądy. Nie wiemy co naprawdę myślą inne osoby tego dramatu.

Najbardziej było mi żal Ethana, najmniej, Amber. Dziwiłam się, że on nie próbował wyjaśnić sytuacji, dopytać, być bardziej dociekliwym, bardziej zdecydowanym. Polubiłam go za jego stałość w uczuciach, uczciwość i dlatego byłam zła na Amber, która postawiła go nie raz w trudnej sytuacji, nic mu nie wyjaśniając, więc już dawno wielu facetów dałoby sobie z nią spokój. Ale nie Ethan.

Amber była dla mnie osobą skomplikowaną, tajemniczą, niezrozumiałą, naiwną, jeżeli chodzi o decyzje. Nie potrafiłam jej zrozumieć. Z każdą stroną wychodziły sytuacje, które mnie w tym utwierdzały i często byłam do niej negatywnie nastwiona. Jej niedomówienia, nieszczerość, dziwne decyzje i zachowanie przeczyły temu, co deklarowała. Niestety, potem zbiera konsekwencje swoich czynów. Autorka pokazuje w tym przypadku młodzieńcze oczekiwania, wyobrażenia, brak przewidywania tego, co czeka ją w małżeństwie z mężczyzną starszym o 40 lat. Motywy takiego jej działania były dla mnie dziwne i do mnie nie przemówiły.

Główne wydarzenia objęte zostały jakby klamrą w postaci epizodu z 1991 roku. Ten wątek jest dosyć istotny, gdyż rozpoczyna tę opowieść, potem wije się poprzez całą fabułę, by spotkać się ze swoją kontynuacją i finałem właśnie na ostatnich stronach w nietypowym epilogu. Przeszkadzało mi, że gdy pojawia się on co pewien czas w fabule w postaci krótkich rozdziałów, nie jest oznaczony datą i dopiero, gdy poznajemy jego treść, orientujemy się, że dotyczy wydarzeń na Antarktydzie w 1991 roku.

Książka jest inna, niż można by spodziewać się po krótkim opisie w blurbrze na okładce. To bowiem, jedna z tych powieści, które nabierają sensu, dając poczucie satysfakcji, gdy poznamy całą historię, bo najważniejsze rzeczy i wyjaśnienie tajemnic pojawiających się w powieści, spinają się na samym końcu. Nieprzewidywalna, a więc wielu kwestiach zaskakująca, ma w sobie pewną refleksje, smutek i tragizm. To opowieść o błędach, które każdy popełnia i ich konsekwencjach. Z drugiej strony ta nieprzewidywalność pokazuje, jak bardzo życie może zaskoczyć.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka


Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-10
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śladami Amber
Śladami Amber
Christine Leunens
8.7/10

Wzruszająca opowieść o sile pierwszej miłości, stracie, obsesji i trudnych wyborach Ethan, student filmoznawstwa, jest zakochany w swojej bliskiej przyjaciółce Amber. Ona również go kocha, lecz ni...

Komentarze
Śladami Amber
Śladami Amber
Christine Leunens
8.7/10
Wzruszająca opowieść o sile pierwszej miłości, stracie, obsesji i trudnych wyborach Ethan, student filmoznawstwa, jest zakochany w swojej bliskiej przyjaciółce Amber. Ona również go kocha, lecz ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy pierwsza, prawdziwa miłość - jest tą najważniejszą? Miłość, śmiech, radość, łzy - takie powieści są prawdziwą ucztą dla czytelnika. I z taką właśnie dziś do was przychodzę - "Śladami Amber" to k...

WK
@w_ksiazkowym_zaciszu

Prawdziwa miłość nigdy nas nie opuści, a uczucie jest tak silne, że nawet najgorsze przeszkody nie osłabią uczuć do drugiej osoby. Co jeśli te przeszkody są jednak zbyt wielkie, aby się odnaleźć? Hi...

@vaneskania07 @vaneskania07

Pozostałe recenzje @Mirka

Chłopiec o błękitnych oczach
Młodość kontra dojrzałość

@Obrazek „Niektóre dni, czy zdarzenia zapisują się w naszej pamięci. Nawet, jeśli nie dotykają nas bardzo osobiście, prześladują przez całe życie i ciągle je wspomina...

Recenzja książki Chłopiec o błękitnych oczach
Miałeś już nigdy nie wrócić
Historia lubi się powtarzać

@Obrazek „Zatracanie w przeszłości, to prosta droga do tego, żeby nie wziąć udziału w najlepszych imprezach przygotowanych przez teraźniejszość.” Powroty albo ciesz...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić

Nowe recenzje

Co mówią kości, ukryte tajemnice zbrodni
Antropolodzy - ,,mówcy" umarłych, adwokaci zagu...
@belus15:

Śmierć i życie to splątane ze sobą dwa zjawiska tudzież abstrakty, pojęcia - niczym w niekończącej się pętli procesów, ...

Recenzja książki Co mówią kości, ukryte tajemnice zbrodni
Dąbek
Rodzina jest najważniejsza
@Grzechuczyta:

Każdy będąc dzieckiem zadaje różnorakie pytania i niekiedy nie otrzymuje pełnych odpowiedzi. Do prawdy dochodzimy sami ...

Recenzja książki Dąbek
Labirynt winy
Labirynt winy
@kamilawalota:

"Labirynt winy" Oliwii Stępień to powieść, która wciąga czytelnika od pierwszych stron. Autorka w mistrzowski sposób łą...

Recenzja książki Labirynt winy
© 2007 - 2025 nakanapie.pl