Australijskie piekło recenzja

Ostatni rejs Batavii

Autor: @Nina ·3 minuty
2021-09-05
1 komentarz
17 Polubień
Przychodzę dziś do Was z książką, która zdecydowanie wyrwała mnie z mojej strefy komfortu i była dużym wyzwaniem. Niezbyt często sięgam po tego typu literaturę, ale tym razem podjęłam ryzyko z pełną świadomością i w pełni władz umysłowych 😊

Radosław Lewandowski, kimże jest? To autor książek science fiction i powieści historycznych, jeden z założycieli Płockiego Klubu Fantastyki „Elgalhˈai”. Radosław Lewandowski jest płocczaninem, absolwentem dwóch kierunków studiów na wydziałach Zarządzania i Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Przez wiele lat zawodowej kariery pełnił wyższe funkcje w administracji publicznej: najpierw dyrektora departamentu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego, potem radcy w kancelarii Wojewody Mazowieckiego. Jest miłośnikiem literatury, filmów fantasy i science fiction, a także barwnych i krwawych powieści historycznych. Interesuje się szeroko pojętą marynistyką, kulturą wczesnosłowiańską i skandynawską, w tym trzema „złotymi” wiekami wikingów. Tę informację znalazłam na stronie https://radeklewandowski.pl/, chciałam sobie przybliżyć postać autora, dowiedzieć się o nim czegoś więcej.

Przechodząc do książki. „Australijskie piekło” to powieść oparta na faktach historycznych, podana jednak w taki sposób, że czyta się ją jak najlepszą powieść przygodową. Jak sam Radosław Lewandowski mówi, jest to powieść awanturniczo-przygodowa. I wierzcie mi, ani awantur, ani przygód w niej nie zabraknie! Będzie brutalnie, ale taki również była czas, w którym dzieje się akcja powieści. Wojna trzydziestoletnia, zakończona ostatecznie w roku 1648 pokojem westfalskim, przyniosła niepodległość Republice Siedmiu Zjednoczonych Prowincji Niderlandzkich. Zanim jednak do tego doszło, walki między Hiszpanami a mieszkańcami Niderlandów były krwawe i zażarte. Niełatwo więc było być dobrym człowiekiem w czasach, kiedy w każdej chwili mogło stracić się życie swoje lub swojej rodziny. Nic więc dziwnego, że bohaterowie „Australijskiego piekła” nie są miłymi osobami i wywołują w czytelniku bardzo silne emocje. Chociażby taki Jeronimus Cornelisz, aptekarz z własną praktyką, którego dziecko zmarło mając zaledwie trzy miesiące. Przyczyną było zakażenie syfilisem, a nosicielką choroby okazała się mamka dziecka. Z odrazą czytałam o tym, przez co musiała przejść ta biedna dziewczyna, kiedy prawda wyszła na jaw. Cornelisz pokazał mi swoją iście diabelską naturę. Nie polubiłam tej postaci, właściwie ciężko mi było polubić jakąkolwiek postać te historii. Gdybym żyła w tamtych czasach z całą pewnością starałabym się unikać ich wszystkich za wszelką cenę. Osobom wrażliwym na opisy krzywdy kobiet i krzywdy w ogóle, książki tej nie polecam. Brutalność emanuje z każdej strony i czasami naprawdę trzeba zacisnąć zęby, żeby przebrnąć przez kolejne rozdziały. Wiecie, co jest najgorsze? Że autor opisuje autentyczne wydarzenia. Jak człowiek może dopuszczać się bestialstwa w imię wyimaginowanego bogactwa? Tego nie jestem w stanie pojąć, chociaż wiem, że takie rzeczy dzieją również teraz w XXI wieku.

„Niewiele jest w życiu człowieka stanów bardziej wyniszczających od bezradności. Od sytuacji, gdy całym ciałem i duszą przekonany jest do swoich racji, a los okazuje się nieczuły na moc tych przekonań”.

Ciężko mi pisać, o czym jest ta książka, bez zdradzania jej fabuły. Powiem Wam tylko tyle, że bohaterowie spotkają się na pokładzie okrętu Batavia i wyruszą w drogę wprost do bram piekła.

„Prawdziwy marynarz za rozcieńczony wodą gin odda bowiem i własne serce. Za nierozcieńczony dołoży kolejne wyrwane z piersi drugiego”.

Radosław Lewandowski zaskoczył mnie niezwykle. Książkę, pomimo objętości i niełatwego tematu, czyta się bardzo płynnie i z dużym zainteresowaniem. Chyba muszę częściej wychodzić ze swojej strefy komfortu 😊

Dla zainteresowanych zdjęcie ostatniego rejsu Batavii. Umieszczam dzięki uprzejmości autora.



Za możliwość przeżycia tej niecodziennej przygody bardzo dziękuję autorowi. Panie Radosławie, dobra robota!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-04
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Australijskie piekło
Australijskie piekło
Radosław Lewandowski
8.9/10

Powieść rozmachem i klimatem nieustępująca „Buntowi na Bounty”. Autor przedstawia burzliwe losy bohaterów w ogniu wojny trzydziestoletniej w czasach: kardynała Richelieu, Kartezjusza, Olivera Cromwel...

Komentarze
@Wiesia
@Wiesia · ponad 3 lata temu
Czuję się namówiona 🙂
× 1
Australijskie piekło
Australijskie piekło
Radosław Lewandowski
8.9/10
Powieść rozmachem i klimatem nieustępująca „Buntowi na Bounty”. Autor przedstawia burzliwe losy bohaterów w ogniu wojny trzydziestoletniej w czasach: kardynała Richelieu, Kartezjusza, Olivera Cromwel...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na „Australijskie piekło” Radosława Lewandowskiego skusiło mnie tło historyczne jego powieści. I choć jestem miłośniczką dziejów dawnych, to akurat nie tę cechę uważam za największy atut książki. „...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Prawdziwy marynarz za rozcieńczony wodą gin odda bowiem i własne serce. Za nierozcieńczony dołoży kolejne wyrwane z piersi drugiego. Australijskie piekło Radosława Lewandowskiego opowiada historię...

@eufrozyne @eufrozyne

Pozostałe recenzje @Nina

Radio-aktywna Sabała
Przedpremierowo Sabałowo

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! Beatę Sabałę-Zielińską znam jako reporterkę Radia Zet. Ze skruchą przyznaję, że nie wiedziałam, że jej radiowa kariera już się skończyła i t...

Recenzja książki Radio-aktywna Sabała
Poszukiwacze siódmej księgi
Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno pr...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl