Ostatni oddech recenzja

Kocham ser... jego zapach smak... kocham go w każdym wydaniu. Ale czy można połączyć kryminał z serem... jak się chce można wszystko... wystarczy sięgnąć po twórczość Roberta Bryndzy i roztapiać się w luksusach.
,, Ostatni oddech" kolejna przygoda w świecie londyńskich ulic, brudnych zbrodni i wszystkiego co złe. Na kartach książki jest jsk zwykle napięcie budowane w zolwim stylu by zaimponować czytelnikowi prostotą,urzec go naturalnością stylu i lekkością pióra. Taki styl ma Bryndza - miesza brutalność z życiem prywatnym głównej policjantki Ericki i jej podopiecznych. Miesza dość intensywnie...Są pościgi, zbrodnie trupy normalnie rasówka.. i mimo że styl nie zmienia się od pierwszej części chce się, pragnie się czytać tego autora więcej i więcej... normalnie jak sera w toście... nie będę więcej przynudzać.. (spoilerow nie lubię) siadam do następnej części...(to już ostatnia z Ericalą) a Was zapraszam do dyskusji z czym lubicie tosty?! 🤔 i jakim serem preferuje ie. Czy będzie to Bryndza czy inny gatunek sera?! 🤣🤣🤣