Ostatni lot recenzja

Cóż mogę powiedzieć... nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra! Jak ja lubię takie niespodzianki!

Jeśli miałabym opisać tę książkę jednym słowem, to powiedziałabym, że była hipnotyzująca. Autorka stworzyła taką historię, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Jak dla mnie doskonały thriller jeśli chodzi o przyciąganie. Mogłabym się przyczepić do wielu rzeczy, ale historia opisana przez autorkę bardzo mocno mnie wciągnęła i nie będę czepiać się szczegółów. Książkę pochłonęłam w jeden dzień - dosłownie byłam nią zahipnotyzowana.

"Ostatni lot" nie jest może thrillerem najwyższych lotów, ale nie można mu odmówić magnetyzmu. Historia dwóch kobiet, które pragną zerwać z dotychczasowym życiem i zrobią wszystko aby swój cel osiągnąć, przyciąga do siebie czytelnika jak magnes. Nie ma tu spektakularnych akcji mrożących krew w żyłach, nie ma uczucia strachu i ciągłego napięcia, ale jest coś, co sprawiło, że nie byłam w stanie odłożyć tej książki na bok. Ma w sobie jakiś magnetyzm, który jak juz złapie w swoje pole, to nie chce człowieka wypuścić. Czyta się bez wytchnienia.

W książce poznajemy dwie kobiety. Dwie z pozoru różne osobowości, które mają jednak ze sobą coś wspólnego. Claire jest żoną filantropa i biznesmena, przed którym pragnie uciec, natomiast Eva jest tą tajemniczą stronę thrillera - z początku nic o niej nie wiemy, z biegiem fabuły domyślamy się, że ucieka przed swoją przeszłością.

Historia Claire podobała mi się bardziej niż historia Evy. Wątek Evy był nieco nudniejszy niż Claire, ale nie oznacza to, że się nudziłam. Przy tej pozycji nie było żadnych nużących momentów, bo cały czas coś się działo. Z perspektywy Claire poznawaliśmy obecną sytuację, tuż po katastrofie samolotu (narracja w pierwszej osobie) natomiast Eva oprowadzała nas po swojej przeszłości, stopniowo rzucając światło na przyczynę jej ucieczki (narracja w trzeciej osobie). Z fascynacją obserwowałam poczynania dwóch głównych bohaterek i szczerze kibicowałam im w próbach uwolnienia się od własnych demonów. Naprawdę wkręciłam się w tę książkę i bardzo mi się to podobało.

Podsumowując: jak dla mnie niemalże doskonały, wciągający thriller. Może mało tu thrillera w thrillerze, ale autorka stworzyła niesamowicie hipnotyzującą, przyciągającą do siebie historię dwóch nieznanych sobie kobiet, które próbują odciąć się od swojej przeszłości. Ich historia wciąga i uzależnia - ja nie byłam w stanie oderwać się od książki, tak więc czytałam i czytałam, żeby przekonać się, jak potoczą się dalsze losy Evy i Claire. To co zobaczyłam i przeczytałam w pełnie mnie satysfakcjonuje. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Ostatniego lotu" to polecam nadrobienie zaległości.