Konstanty Gebert "Ostateczne rozwiązania" Ludobójcy i ich dzieło,
Historię Zagłady znamy wszyscy. 6 milionów zamordowanych Żydów w wielu miejscach na świecie. A jednak nawet po tak ogromnym ludobójstwie, świat nie nauczył się niczego. Niedługo potem, bo w drugiej połowie XX wieku, przykład Kambodży i 2 miliony ofiar, Rwandy, gdzie zginęło 800 tysięcy Tutsich czy najbliższa nam położeniem Srebrenica z 8 tysiącami zabitych bośniackich muzułmanów mężczyzn i chłopców. Kolejne miejsca i kraje różniące się liczbą ofiar, sposobem zabijania, a wreszcie motywami, które do ludobójstwa, aktów znamionujących ludobójstwo, doprowadziły. Genocide XX wieku nie zaczęło się jednak od Zagłady Żydów, należy wspomnieć również o żyjącej w Namibii ludności Herero, zamieszkujących Turcję Ormianach czy wreszcie zagłodzonych przez Stalina Ukraińcach.
Zdarza się jednak, że oprawcy czy mordercy niewinnych ludzi, swój udział w zbrodniach przeciwko ludzkości widzą zupełnie inaczej. Postawiony w stan oskarżenia, za ludobójstwo, czystki etniczne, dwa zabójstwa, a później jeszcze za zbrodnie wojenne, przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze generał Radislav Krstić już przed sądem apelacyjnym bronił się twierdząc, że liczba "rzekomych ofiar" jak określił zabitych, była zbyt niska, żeby można było mówić o ludobójstwie. Wtedy przewodniczący trybunału zadał mu pytanie, jaka liczba zabitych byłaby zatem zadawalająca?
Uchwalona w 1948 roku przez Zgromadzenie Narodów Zjednoczonych, oparta na zagadnieniach, które jeszcze w latach trzydziestych podejmował prawnik i twórca pojęcia "ludobójstwo" Rafał Lemkin, Konwencja w sprawie zapobiegania zbrodni ludobójstwa jest bardzo precyzyjna w wyniczaniu czynów, które ludobójstwem należy nazwać w odniesieniu do zamiaru zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych czy religijnych (zdjęcie nr 2).
Kiedy zobaczyłam "Ostateczne rozwiązania" w lutowych zapowiedziach, nie sądziłam, że przyjdzie mi je czytać w okolicznościach, kiedy w kolejnym kraju tuż za naszą granicą giną niewinni ludzie. Ogromnie boli to, w jaki sposób historia lubi się powtarzać, w większym lub mniejszym od nas oddaleniu, z różnym natężeniem, niosąc za sobą kolejne ofiary w ludziach. Tym bardziej, nie należy dzisiaj przegapić tej kilkusetstronicowej, bardzo szczegółowo napisanej monografii, w której autor skupia się na wybranych, a zarazem największych zbrodniach przeciwko ludzkości XX wieku. Co sprawia, że normalni ludzie mając tragiczne przykłady z przeszłości, nie nauczyli się niczego i w pewnym momencie potrafią zmienić się w sprawców ? Stać się oprawcami swoich sąsiadów czy też zamieszkujących kraj mniejszości?
Dzisiaj nie dymią już kominy krematoriów, z różnych stron Europy do obozów zagłady nie jadą pociągi, nie wyładowuje się ludzi na rampie przygotowując ich do selekcji pomiędzy życiem a śmiercią. A mimo to w różnych miejscach na świecie co jakiś czas dokonuje się mnóstwo mających większe lub mniejsze znamiona ludobójstwa lub aktów ludobójstwa, działań. Bo świat na to pozwala, bo pozwalamy na to my, ludzie.