Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek recenzja

"Jakiekolwiek cię czekają wyzwania, nigdy nie porzucaj swojego marzenia. Im bardziej się starasz, tym bliżej jesteś celu. Kiedy świat rzuca ci kłody pod nogi, po prostu je podnieś!"
~~~
Równouprawnienie to sprawa, o którą nadal w wielu miejscach trzeba walczyć. Kobiety, mimo tego, że wielokrotnie już udowodniły na co je stać, są uważane za gorsze i słabsze. Cała szkodliwość takiego podejścia odbija się na społeczeństwie, a w szczególności małych dzieciach, które dojrzewając w środowisku, gdzie przekazuje się takie zdanie. Z odsieczą przyszły dwie kobiety, Francesca Cavallo i Elena Favilli, które stworzyły książkę skierowaną dla dziewczynek, gdzie pokazują, że każda z nas ma moc.
"Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek" to 100 krótkich, utrzymanych w formie bajki historii o kobietach, które zasłynęły w różnych dziedzinach. Mamy tu mowę o władczyniach, jak królowa Elżbieta I, wszelakich aktywistkach, artystkach. Pojawiają się tu znane nazwiska, jak Michelle Obama czy Yoko Ono. Nie zabrakło także kilku Polek: Maria Curie-Skłodowska, Irena Sendlerowa czy Tamara Łempicka. Każda z nich swoją historią pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych i bez względu na płeć, można spełniać swoje marzenia, budować karierę i walczyć o różnorakie prawa.
Była to bardzo wartościowa lektura. Nie jestem już małym dzieckiem, a mimo to miałam okazję poznać wiele kobiet, o których wcześniej nie słyszałam. Forma książki jest bardzo przyjemna i uważam, że każda mała dziewczynka powinna mieć ją na półce. Dlaczego? Bo to książka która uświadamia, że mimo przeciwności losu, braku wsparcia od innych należy dążyć co celu i realizować swoje największe marzenia, bo jesteśmy zdolni do ich realizacji. Uważam, że należy budować w małych dziewczynkach poczucie, że wcale nie są słabszą płcią. Uświadamiać, że mają taką samą szansę na rozwój i sukces jak inni i nie powinny się czuć ograniczone, co niestety nadal bardzo często ma miejsce. Pozycja naprawdę zasługuję na uwagę. Polecam przeczytać ją samemu, ale przede wszystkim sprezentować jakiejś dojrzewającej kobiecie z otoczenia.