Ślicznotka recenzja

Opowieść o lokomotywie, starości i potrzebie miłości...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
8 dni temu
Skomentuj
6 Polubień
Prawdziwych pociągów juz nie ma, prawdziwych lokomotyw z duszą, charakterem i napędem na parę już nie ma... To były inne maszyny, które można było kochać, podziwiać, doceniać za technologiczny kunszt twórców, jak i słyszeć ich niepowtarzalny odgłos pracy. O tym - m.in. o tym, opowiada właśnie znakomity komiks Françoisa Schuitena pt. „Ślicznotka”, jaki to ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.


Léon kocha, zna i szanuje Ślicznotkę - czyli piękną, parową lokomotywę 12.004. Poświęcił jej całe życie, pokonał wraz z nią tysiące kilometrów przez trudne górskie tereny, przeżył moc niezwykłych przygód, jak i też oddał to, co najcenniejsze - zdrowie. Jednakże czas nie ma litości - tak dla niego, jak i dla Ślicznotki, która wkrótce ma odejść na emeryturę, oddając pola nowocześniejszym, elektrycznym maszynom kolejki liniowej. Léon nie chce się na to zgodzić, wobec czego decyduje się nawet na popełnienie przestępstwa. W tym samym czasie pojawi się w jego życiu pewna młoda, tajemnicza kobieta, która odegra w nim wielką rolę...


To piękna, niezwykle klimatyczna i dogłębne poruszająca opowieść od twórcy znakomitej serii „Mroczne miasta”, która zachwyca nas tyleż fabularną wymową, co i przede wszystkim ilustracyjną postacią. Bo sama historia jest ciekawą, bardzo inteligentnie poprowadzoną i nawet chwilami nawiązującą do wyżej wymienionej serii, ale nade wszystko mamy tu absolutnie wybitne ilustracje, które w mej ocenie stanowią już najprawdziwszą sztukę. To, jak François Schuite przedstawia nam choćby obraz tytułowej lokomotywy, to po prostu artyzm, najprawdziwszy artyzm...


To historia o przemijaniu - przemijaniu świata, przemijaniu człowieka i przemijaniu marzeń, które kiedyś ziściły się dla głównego bohatera tej opowieści, któremu śniło się bycie maszynistą pięknego pociągu. Jednocześnie jest to też wspaniała relacja o samotności, która w najmniej spodziewanym momencie ma szansę zostać przełamaną, ale i to wymaga wielkiego poświęcenia. I jest tu dramatyzm, są wielkie emocje, jak i nie brak też i mimo wszystko, nadziei. Bo komiks ten ma wiele twarzy i są to zawsze twarze wyjątkowe.
 Losy Léona - najpierw samotne, za chwilę u boku pięknej i zagadkowej dziewczyny, jak i zawsze związane z jego ukochaną Ślicznotką. To właśnie tak przedstawia się scenariusz tego komiksu, gdzie to w pewnym momencie główny bohater musi walczyć o odzyskanie swojej wspaniałej lokomotywy, narażając się na wielkie niebezpieczeństwo. I jest tu ciekawie, bardzo klimatycznie i emocjonująco do samego końca, który zresztą przybiera niezwykle symboliczną względem natury świata i czasu, postać. Bo też jest w tej historii coś z dawnego filmu, gdzie jakby czas płynie inaczej, gdzie obrazy są piękniejsze i gdzie liczy się każda, choćby najmniejsza chwila z toczonej opowieści...


Jak wspominałem, François Schuiten pięknie narysował ten komiks, posługując się niezwykle drobiazgową, surową, ale też i wprawną kreską, gdzie jeden fragment kadru składa się z dziesiątek krótkich pociągnięć ołówka. To również gra cieniami, rozmach na dalszym planie oraz wielkie emocje, które biją z twarzy bohaterów. I ta czarno biała kolorystyka, która nadaje całości niezwykłej wymowy smutku i gorzkości tego świata. Do tego dochodzi bogate wydanie, czyli przede wszystkim powiększony format, co w tym przypadku wydaje się szczególnie ważne.
 To rozrywka, emocje oraz pokaźna dawka wiedzy na tematy tytułowej lokomotywy, jaką znajdziemy na końcu komiksu. Jednakże dla mnie jest to przede wszystkim poruszające spojrzenie na starość, która dotyka ludzi i ich pasje. I jest w tym niezwykła symbolika, że oto zarówno ludzie, jak i osiągnięcia techniki z ich czasów muszą odejść na emeryturę - czy tego chcą, czy też nie. To komiks, który porusza, zachwyca, skłania do ważnych refleksji i który pozostaje na długo w naszych głowach, a to zawsze jest najlepszym potwierdzeniem jakości i wielkości każdego utworu.


Urzekła mnie ta komiksowa opowieść, zachwyciła słowem i obrazem oraz sprawiła, że zatęskniłam za tymi naszymi pięknymi lokomotywami sprzed lat, gdzie przechodząc obok nich znikało się na chwilę w obłokach szarej pary. I już tylko z tego choćby względu – dla tych wspomnień i emocji, warto sięgnąć po album Françoisa Schuitena pt. „Ślicznotka”, aczkolwiek powodów jest oczywiście znacznie więcej. Polecam.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ślicznotka
Ślicznotka
François Schuiten
9/10

Wspaniały wizualnie, hołd złożony technice autorstwa Françoisa Schuitena, znanego m.in z serii Mroczne miasta. Léon dobrze zna Ślicznotkę. Rozumie ją lepiej niż ktokolwiek, przewiduje wszystko, czeg...

Komentarze
Ślicznotka
Ślicznotka
François Schuiten
9/10
Wspaniały wizualnie, hołd złożony technice autorstwa Françoisa Schuitena, znanego m.in z serii Mroczne miasta. Léon dobrze zna Ślicznotkę. Rozumie ją lepiej niż ktokolwiek, przewiduje wszystko, czeg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Córka Racheli
Opowieść o tym, że dobro musi pokonać choćby i największe zło...

Wojenna zawierucha, walka o każdy dzień życia, miłość i dziecko, które miało nieszczęście urodzić się w tym nieludzkim czasie, ale też i wielkie szczęście spotkać dobry...

Recenzja książki Córka Racheli
Mroczne drogi
Magia, nowe światy i wielkie intrygi - znakomita kontynuacja!

Niespełna rok po premierze znakomitej powieści fantasy Adama Przechrzty pt. „Antykwariat pod Salamandrą”, mamy dziś przyjemność powrócić raz jeszcze do Magicznej Zielone...

Recenzja książki Mroczne drogi

Nowe recenzje

Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem
Jesteśmy kosmosem
@czecholinsk...:

Nie sięgam często po książki popularnonaukowe (na pewno rzadziej, niż bym chciała), jednak czasem jakiś temat się mnie ...

Recenzja książki Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem
Czarownica
Czarownica z lasu
@stos_ksiazek:

Hipnotyzująca i mroczna okładka, a w środku niesamowita historia. Taka jest „Czarownica” Andrzeja F. Paczkowskiego. Dla...

Recenzja książki Czarownica
Rewitched
.
@motyloova99:

"Rewitched" to książka, wobec której nie miałam jakichś szczególnych oczekiwań. W zasadzie to zastanawiałam się czego m...

Recenzja książki Rewitched
© 2007 - 2025 nakanapie.pl