Zawsze chodziło o ciebie recenzja

Dziękuję Dominice za możliwość objęcia patronem tej powieści:) i na początku odrazu Wam powiem i zachęcę do tego aby sięgnąć po tą książkę bo zdecydowanie warto.
Historia Wero i Oskara przypadła mi do gustu i skradła moje serce, stała się powieścią do której będę często wracać.
Historia jest napisana prostym językiem, przez co szybko mi się ją czytało. Nie mogłam się od niej oderwać. Książka opowiada o dwójce przyjaciół którzy znają się tak naprawdę od zawsze. Zdecydowanie więcej ich łączy niż dzieli choć zdecydowanie są jak ogień i woda, ale jak to mówią przeciwieństwa się przyciągają jak magnes. Różnią się bo oboje się inni ale przez to coś zaczyna ich łączyć.
Ksiazka opowiada o przyjaźni damsko męskiej ale czy naprawdę ona istnieje? Czy nie jest tak, że po jakimś czasie jedna, ze stron się zakocha ? Czy nie jest tak, że po jakimś czasie ktoś się zakocha i nie będzie umiał żyć bez tej osoby ?
W książce jest pełno zwrotów akcji, ciętych ripost a także pełna dobrych i złych chwil jak to w życiu bywa. Życie nie jest usłane różami i zdecydowanie trafiają się lepsze i gorsze dni, ale to czyni życie wyjątkowym.
A cała historia zaczyna się właśnie od jednego pytania, od tego czy Wera pójdzie, z nim na Ślub I wesele I będą udawać parę zakochanych.
Wtedy wszystko się zaczyna komplikować i zaczyna się cała historia.
Zaczynają się różne komplikacje. Bohaterowie niejednokrotnie muszą stawać przed różnymi dylematami i decyzjami które też niejednokrotnie łamią serce. Są w książce dobre i złe momenty. Momenty szczęśliwe ale też smutne. Bohaterka musiała czasem podejmować decyzje które łamały jej serce.
Książka też pokazuje, że życie wcale nie jest kolorowe i że czasem stoimy przed różnymi wyzwaniami i decyzjami od których tak dużo zależy.
Bohaterka Wero jest naprawdę silną kobietą która nie poddała się w walce o siebie, swoje życie, przyszłość i po prostu o swoje szczęście.
Jeśli chcecie przekonać się jak życie czasem bywa zaskakujące i przewrotne to ta historia jest dla Was. :)