UWAGA MOGĄ BYĆ SPOJLERY
.
Pewna fatalna noc zapoczątkowała ciąg zdarzeń, od których nie było już odwrotu. Beat nie zamierzała dać się porwać tym niebiańskim oczom ani iście diabelskiemu uśmiechowi. O tak, doskonale wiedziała, kim był. Wszyscy wiedzieli. Ale to niczego nie zmieniało. Nie można uratować kogoś, kto nie chce być uratowany. Nie sposób wyciągnąć go z wód oceanu, jeśli sam przypiął się do kotwicy. Jej kotwicą okazała się maniakalna miłość, a sznur, którym się do niej przywiązała, spleciony był z tekstów piosenek Aerona Romanova-Reeda, znanego również jako Manik.
.
Za egzemplarz dziękuję
@niegrzeczneksiazki oraz za możliwość jej przeczytania. Z autorką mam styczność pierwszy raz, sięgnęłam po jej książkę, ponieważ dużo osób mi ją polecało i chciałam się przekonać na własnej skórze czy naprawdę jest taka świetna. Muszę być całkowicie szczera i powiedzieć, że absolutnie nie wczułam się w tą historię…ehh. Czułam, że wszystko, co się dzieje, jest po prostu przypadkowo nagromadzone bez dalszego pogłębiania, ponieważ tak naprawdę nie pojmowałam więzi syndromu Sztokholmskiego „emocjonalny porywacz / jeniec”. Nie osiągnął tego poziomu i w ogóle nie wydawał się wiarygodny. Prawdziwy temat straszliwego nadużycia wydawał się po prostu pochopny, ponieważ moim skromnym zdaniem jego następstwo nie zostało potraktowane realistycznie, nawet w najmniejszym stopniu, mimo że nie musiało to być traktowane w ten sposób, biorąc pod uwagę rzeczywistą mroczną, pokręconą akcję fabuły. I to jest dla mnie kolejna zagmatwana rzecz, określająca gatunek. Nadal nie mam pojęcia, co to jest dokładnie ta mieszanka historii i nie mam pojęcia, gdzie ją umieścić. Co do bohaterów zacznijmy od Vlada. Powiedzcie mi jak można nie lubić tego faceta?! Jego osobowość była całkowicie nabytym gustem na arenie psychopatycznej. ❤ Później Lenny, który był niesamowitym przyjacielem i Kyle słodki i lojalny facet! Nie polubiłam Aerona/Manika. Wyglądało na to, że on i jego siostra po prostu próbowali powiedzieć czytelnikowi, że jest szalony i mroczny. Osobiście nie sądzę, żeby był aż tak wielkim „potworem”. Beatrice/Amaya nie reagowała zbyt mocno na nic. Po prostu tarzała się w tym całym syfie, który się wydarzył, jakby to była codzienność (nawet z ciężkimi rzeczami). Np. Aeron kazał ją schwytać i poprosił, żeby zatańczyła przed innymi ludźmi. Po prostu wzruszyła ramionami i zaczęła tańczyć. 🤷🏻♀️ To było z jej strony niewiarygodne i słabe. Potem jesteś zalewany słodko pierdzącą miłością, gdzie nadal oczekujesz na jakiś zwrot akcji. W rzeczywistości zupełnie mi to nie pasowało. Były pytania/wątki bez odpowiedzi. Np. Jak to się stało, że Antonio nie wiedział o Beat tyle czasu? Co wydarzyło się w „drugiej fazie”, kiedy Aeron miał 11 lat i zabił po raz pierwszy? Czy Aeron po prostu był trzymany w klatce, czy też wydarzyło się coś innego, co „obudziło bestię”? Gdyby Beat była z dziadkami Aerona, a oni byli tak hard korowymi Rosjanami, to nie rozpoznałaby akcentu? Czy Aeron nie odwiedzał swoich dziadków? Czy Aeron zabił ciężarną dziewczynę w jaskini? Czy kiedykolwiek zgwałcił dziewczynę (powiedział, że tego nie robi, ale czasami sugerował, że zrobiłby wszystko ..... i nie uprawiał seksu z dziewczynami wrzuconymi do klatki? Tyle pytań a brak odpowiedzi.… Ostatnie, ale nie mniej ważne....i to jest tylko moje zdanie..., nie sądzę, żeby styl pisania Amo działał na mnie, ponieważ jest dużo szybki, mniej intensywny i mniej głęboki. No cóż rozczarowałam się ale może wam się spodoba. Są gusta i guściki, o których nie powinno się dyskutować.