Olvido znaczy zapomnienie recenzja

"Olvido znaczy zapomnienie"

Autor: @ksiazkianny ·1 minuta
2014-07-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Historia rozpoczyna się pod koniec XX wieku, w Hiszpanii, gdzie żyje i pracuje doktor filologii Blanca Perea. Ta dobiegająca pięćdziesiątki kobieta, jest żoną Alberta i matką dwóch dorosłych synów, którzy wyfrunęli już z gniazda. Kiedy okazuje się, że mąż porzuca Blancę dla młodszej kochanki, z którą w dodatku spodziewa się dziecka, doktor Perea chwyta nadarzającą się okazję, przyjmuje propozycję grantu i wyjeżdża do dalekiej Kalifornii, aby na tamtejszym, niewielkim Uniwersytecie zająć się porządkowaniem archiwum zmarłego przed trzydziestoma laty hiszpańskiego profesora Andrésa Fontany.
Początkowa odosobniona, żmudna i monotonna praca, stopniowo zaczyna nabierać innego wymiaru. Perea odkrywa pewną misję, której profesor Fontana podjął się pod koniec swego życia, a której niestety w skutek tragicznego wypadku nie zdołał ukończyć. Strona po stronie, razem z Blancą odkrywamy historię Andrésa oraz ludzi, którzy zajmowali ważne miejsce w jego życiu.
Co takiego odkryje nasza bohaterka? Na ile ważne okażą się pozostawione w spuściźnie profesora informacje i wskazówki? I co wspólnego ma z tym wszystkim Amerykanin Daniel Carter?

„Olvido znaczy zapomnienie” to jedna z tych książek, które ciężko jest opisać na tyle zachęcająco żeby skłonić kogoś do sięgnięcia po nią, nie zdradzając przy okazji zbyt wielu szczegółów, które będą miały znaczący wpływ na rozwój wydarzeń. Mogę jedynie powiedzieć, że od pierwszych stron María Dueñas absolutnie wciągnęła mnie w wir przedstawionej historii. Opisane na kartach tej powieści wydarzenia i postacie od początku do końca były dla mnie bardzo prawdziwe, autentyczne i nie wyczułam w nich ani odrobiny sztuczności czy fałszu.
Jest to opowieść o miłości i przyjaźni, zdradzie, cierpieniu i wybaczaniu, samotności i odnajdywaniu na nowo sensu życia, a także radości, którą możemy czerpać z drobnych spraw dnia codziennego.

"(...) w skrócie, dziękuję życiu za wszystko, co pomaga nam na co dzień być szczęśliwymi. Za oczy, bo dzięki nim możemy patrzeć na gwiazdy, za abecadło, bo z niego możemy układać piękne słowa, za stopy pozwalające nam zwiedzać miasta i biegać po kałużach, i za wszystkie te drobne rzeczy, którymi nie wszyscy mogą się cieszyć, a my, dopóki je mamy, powinniśmy podziękować za nie życiu." (cytat z książki)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Olvido znaczy zapomnienie
2 wydania
Olvido znaczy zapomnienie
María Dueñas
6.3/10

Blanca Perea, doktor filologii u szczytu zawodowej kariery, dowiaduje się, że mąż zostawił ją dla młodszej kobiety i będzie miał z nią dziecko. Rozżalona i załamana postanawia wyjechać, jak najdalej o...

Komentarze
Olvido znaczy zapomnienie
2 wydania
Olvido znaczy zapomnienie
María Dueñas
6.3/10
Blanca Perea, doktor filologii u szczytu zawodowej kariery, dowiaduje się, że mąż zostawił ją dla młodszej kobiety i będzie miał z nią dziecko. Rozżalona i załamana postanawia wyjechać, jak najdalej o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Ale wszystko mija (...). I chociaż jest to tak nieopisanie trudne, i nic nie jest już takie jak dawniej, ale w końcu (...) rany się goją". Odkrywanie śladów przeszłości to niezwykle inspirujące z...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @ksiazkianny

Zamek z piasku
"Zamek z piasku"

Czy istnieje coś takiego jak związek idealny? Czy macie wrażenie, że Wasz związek jest trwały jak skała, że nikt i nic nie byłoby w stanie nim zachwiać i zburzyć tego, co...

Recenzja książki Zamek z piasku
W słusznej sprawie
"W słusznej sprawie"

Eugenika. To pojęcie kojarzyło mi się dotychczas z Niemcami za czasów Adolfa Hitlera, kiedy to próbowano stworzyć „czystą rasę”. Okrutne eksperymenty na ludziach miały do...

Recenzja książki W słusznej sprawie

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl