„Smakologia” Oli Woldańskiej-Płocińskiej zrobiła na mnie ogromne wrażenie, od kiedy tylko wzięłam ją do ręki. To jedna z tych niezwykle potrzebnych książek, które pomogą rodzicom zachęcić dzieci do jedzenia zdrowego, sezonowego, naturalnego, pozbawionego (no, może przynajmniej ograniczania się) żywności przetworzonej, pełnej chemicznych dodatków przedłużających jej trwałość i poprawiających smak. Jestem niewymownie wdzięczna Sztukaterowi za możliwość przeczytania tej książki i serdecznie ją polecam.
Książka jest skierowana do dzieci, choć ja osobiście przeznaczyłabym ją do wspólnego, rodzinnego czytania, by każdy mógł skorzystać z informacji, jakie są w niej zawarte. Opowiada o jedzeniu, kierując naszą uwagę na to, że musimy mądrze wybierać to, co ląduje na naszym talerzu. Nie wszystko, co tam trafia, jest zdrowe. Współczesna codzienność pełna pośpiechu sprawia, że często sięgamy po dostępne w sklepach gotowe dania, które w procesach przemysłowego przygotowania pozbawione są wartości odżywczych albo, co gorsza, wzbogacane szkodliwymi składnikami, dlatego wszyscy potrzebujemy świadomości tego, że powinniśmy wybierać jak najlepszej jakości paliwo do napędzania naszego organizmu.
Znajdziemy tu dużo informacji o jedzeniu w kontekście historycznym – składnikach diety ludzi prehistorycznych, starożytnych, średniowiecznych oraz nowożytnych. Te części są bardzo ciekawe, prezentują zwyczaje ludzi na przestrzeni wieków, pogoń przez morza w poszukiwaniu przypraw, wynalezienie sztućców.
Duża część publikacji poświęcona została jednak problemom świata, jakie powodowane są przez produkcję żywności – wpływ tego procesu na środowisko naturalne, szkodliwość rolnictwa nastawionego na zyski. Z drugiej strony także nasze nawyki żywieniowe sprawiają, że planeta jest nadmiernie wykorzystywana. Kupujemy za dużo i wyrzucamy mnóstwo jedzenia, podczas gdy ludność biedniejszych krajów umiera z głodu. Przyzwyczajeni jesteśmy do korzystania z bezustannej dostępności wszystkich produktów, bez względu na to, czy trwa akurat sezon ich zbiorów. Jemy żywność przetworzoną i rafinowaną, bardzo dużo produktów mącznych. Książka stanowi zachętę do stawiania na różnorodność w kwestii jedzenia, a także na lokalność i sezonowość. Zwraca uwagę na zyskujące ostatnio popularność trendy żywieniowe – slow food i zero waste. Opowiada o produktach super food, zarówno tych egzotycznych, jak i uprawianych w Polsce.
„Smakologia” zawiera też mnóstwo ciekawostek związanych z jedzeniem w różnych kontekstach. Choćby część o żywieniu w czasie wojny, kiedy wielu produktów brakowało, ale zastępowano je innymi w sposób niezwykle kreatywny, choć może nie do końca wiernie oddający smaki rzeczywistych składników. Inna z kolei opowiada o jedzeniu zabronionym w różnych kulturach, a także o roli postu.
Prosty język książki, wyjaśnienia dotyczące najtrudniejszych pojęć oraz przepiękna i bogata grafika sprawiają, że „Smakologia” jest nieocenioną pomocą w edukacji kulinarnej całych rodzin, ze zwróceniem uwagi na dzieci. Warto od najmłodszych lat wyjaśniać im, że jedzenie ma znaczenie, że odpowiednia dieta jest ważna dla zdrowia, harmonijnego rozwoju i dobrego samopoczucia. Jest szansa, że uzbrojone w taką wiedzę dzieci będą same wybierały to, co dla nich zdrowe, będą potrafiły samodzielnie ograniczyć to, co im nie służy. Również dla dorosłych książka ma wielką wartość edukacyjną, bo z pewnością skłoni niektórych do uważniejszego przyjrzenia się swojej diecie oraz świadomego wybierania produktów, które nie szkodzą środowisku naturalnemu, nie generują ogromnych kosztów dla natury.
Książkę można też pokochać za cudna grafikę, która w dużym formacie publikacji prezentuje się nadzwyczaj atrakcyjnie. Śmiało mogę ją uznać za najważniejszą pozycję dziecięcą, jaka pojawiła się w tym roku na moich półkach,