Barça vs. Real. Wrogowie, którzy nie mogą bez siebie żyć recenzja

W 2015 r. nakładem wydawnictwa SQN, na polskim rynku ukazała się książka redaktora naczelnego hiszpańskiego dziennika „As”, komentatora stacji Cadena SER i jednego z najbardziej prominentnych dziennikarzy na Płw. Iberyjskim, Alfredo Relano. „Barca vs. Real. Wrogowie, którzy nie mogą bez siebie żyć” przedstawia najważniejsze, zdaniem autora, wydarzenia które ukształtowały rywalizację między gigantami futbolu.

Pierwsze pytanie jakie nasuwa się przed lekturą tego opracowania, to jak zmieścić, jak skondensować całą dostępną wiedzę dotyczącą rywalizacji zespołów w jednej książce? Autor znalazł na to dość proste rozwiązanie. Zaprezentował najważniejsze momenty w dziejach obu klubów, nierzadko wyciągając na światło dzienne informacje, o których wielu fanów, nawet najzagorzalszych, może nie mieć pojęcia, jak np. fakt, że Real Madryt został założony przez Katalończyka czy to, że Barca przegrała kiedyś w „El Clasico” 11-1.

W 46. rozdziałach zawarte zostały zarówno chwile chwały jak i hańby. Tak naprawdę, nie trzeba być kibicem piłki nożnej, żeby znaleźć tu dla siebie coś interesującego. Praca stanowi także spojrzenie na historię Hiszpanii, tego jak zmieniała się władza i ewentualnego jej wpływu na rozgrywki piłkarskie. Nie brakuje też aspektów czysto prawnych jak w przypadku opisania przebiegu transferu Alfredo di Stefano do klubu ze stolicy. Nakreślone zostały również kwestie ekonomiczne, a książka traktuje nie tylko o konkurencji w zakresie piłki nożnej, ale także koszykówki.

Alfredo Relano jako osoba związana zarówno z Madrytem jak i Barceloną, nie stawia się po żadnej ze stron, nie uznaje jednej z drużyn za lepszą od drugiej. Dzięki temu oraz pieczołowitej, wnikliwej analizie współzawodnictwa Realu i Barcy, czytając o drużynie przeciwnika, kibic nie ma powodu do złości i przeklinania jak to często ma miejsce w przypadku zmagań obu zespołów. Kibic „Królewskich” nabierze szacunku dla „Dumy Katalonii” i vice versa.

Po lekturze 446 stron czytelnik chce więcej, albowiem autor był w stanie nakreślić tylko ułamek zmagań, które ciągle piszą nowe karty futbolu. Duży wpływ ma na to przekład, którego sporządzenia podjęła się Barbara Bardadyn, jak zwykle bezbłędnie. Z kolei dla wzrokowców, znalazły się również zdjęcia prezentujące te najistotniejsze chwile hiszpańskich ekip.

Jako kibic Barcelony miałem wielką przyjemność, czytając tę pozycję. Zdarzało się, że zgrzytałem zębami lub wybałuszałem oczy w zdziwieniu, ale najważniejsze, że zawsze towarzyszyły mi jakieś emocje, bo w przypadku takiej rywalizacji nie mogło być inaczej. Fan Realu, fan Barcy, fan futbolu, książka zaadresowana jest dla każdego, kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o tym, dlaczego gdy nadchodzi dzień „El Clasico” nagle wszyscy nie mogą oderwać oczu od ekranów telewizorów, a cały dzień nie mówi się o niczym innym, a czas staje w miejscu.