„Ci, którzy sądzą, że pieniądz wszystko może, są zdolni wszystko zrobić,
by go mieć”.
Do tej pory myślałam, że książka Pana Reeda Strategia Syjony, jest najlepszą pozycją dotyczącą spisków rządzących światem na rynku wydawniczym. Po zapoznaniu się z publikacją Pana Roberta Zawadzkiego zaskoczyło mnie, że napisał prawdę i udało się ją opublikować w Polsce. W Stanach Zjednoczonych mamy większą wolność słowa niż w naszym kraju, ale dopuszczenie pozycji Odnawialne źródła władzy być może to w końcu zmieni.
Kolejnym moim zaskoczeniem, jest to, że Wydawnictwo Fronda, które jest raczej Wydawnictwem bardzo konserwatywnym, podjęło się tego zadania… Czyżby na rynku coś się zmieniało? Najważniejsze, że idzie to w dobrym kierunku.
O co chodzi? Unia Europejska wprowadziła nam głodowy program Fit for 55, tak zwany zielony ład, który zajmuje się zmianami klimatu, a dokładniej przeciwstawianiu się tym zmianom. Oczywiście ja nie jestem przeciwko walce z ociepleniem klimatu etc. ale jestem przeciwko rujnowaniu nie tylko Europy, ale przede wszystkim Polski. Pan Zawadzki, w swój pozycji bardzo dokładnie opisuje, nie tylko to dlaczego Komisja Europejska wymusza na państwach członkowskich przestawienie się na odnawialne źródła energii, ale także to, kto na tym zarabia, oraz co w tym temacie jest zakłamaniem i manipulacją.
Co ciekawe w naszej pisowskiej Polsce, program ten jest wprowadzany, bez konsultacji z obywatelem. Dziwne jest jednak to, że PiS zrezygnował z energetyki wiatrowej na lądzie, pozamykał kopalnie, kazał przerzucić się obywatelom na ogrzewanie gazowe po to, tylko aby od roku 2024 wprowadzić podatek od tego ogrzewania, bo okazało się (według UE), że jest ono nieekologiczne. Nasze lasy państwowe bardzo przeszkadzają eurokratom, a dyskusja nad ich sprzedażą (czytaj przekazaniem Niemcom) trwa od lat. Warto tutaj wspomnieć także o elektrowniach jądrowych, których przez tyle lat nasza przyjaciółka Ameryka do spółki z Niemcami nam zabraniała. Teraz słyszy się pogłoski, że powstanie, taka według strony rządowej gov.pl w Lubiatowie – Kopalino. Stąd już tylko krok do możliwości posiadania polskiej bomby atomowej, co w końcu być może przyczyniłoby się do większego szacunku wobec naszego kraju na arenie międzynarodowej. Ale, ale czy nasi przyjaciele spod ciemnej gwiazdy na to pozwolą? Nie wiadomo. Z pierwszych stron nie schodzi także temat głodu nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach Europy, nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy. Komu zależy na wywołaniu kryzysu głodowego na tak potężną skalę? Te oraz inne tematy porusza w swej książce Pisarz.
Pozycja Odnawialne źródła władzy to wisienka na torcie dla tych, którzy interesują się przyszłością naszego kraju. Napisana z aż niewiarygodną rzetelnością, prostym przystępnym językiem, podparta stosem dokumentów, dostępnych na stronach nie tylko rządowych, otwiera oczy na to, co dzieje się dookoła. Polityka klimatyczna jako oręż podboju świata? Och, to już z pewnością się zaczęło. Pan Robert Zawadzki, pokazuje nam gdzie skończymy jeśli nie będziemy protestować.
Ostatnio faktycznie, mamy wysyp Autorów, którzy zdecydowali się w końcu stanąć w obronie Polski. Szkoda tylko, że tak niewielu czytelników się tymi sprawami interesuje. Paliwo po 8 zł, zakaz ogrzewania domów piecem węglowym i gazem, ruina gospodarki, coraz większa bieda, jak widać, jeszcze nie przemawiają do umysłu Polaków, że coś tu jest nie tak.
Bez dwóch zdań książkę Pisarza polecam. Odnawialne źródła energii to wierzchołek góry lodowej. Czekam na kolejną pozycję Pana Zawadzkiego.