Medytacja kojarzyła mi się z chwila relaksu, całkowitego zanurzenia się w ciszy aż do teraz, kiedy miałam przyjemność (i to prawdziwą!) z lektury książki "Być szczęśliwym" buddyjskiego mnicha Gelong'a Thubten'a. I choć medytuję od kilku miesięcy o wielu rzeczach nie wiedziałam.
A dla Was czym jest medytacja? Medytujecie ?
Od zarania dziejów ludzie zastanawiają się, co zrobić, a czego nie robić by "Być szczęśliwym". Każdy z nas będzie miał inne definicje szczęścia. Dla jednych będą to rzeczy, dla innych przeżycia, a innych ludzie... Autor, buddyjski mnich, Gelong Thubten opowiada własną historię i swoją drogę do "bycia szczęśliwym". Medytacja zdecydowanie uratowała mu życie. Będąc bardzo młodym człowiekiem prowadził w bardzo ryzykowny tryb życia, z uzależnieniami od substancji psychoaktywnych i od... ludzi. Uciekał przed własnymi demonami, aż mając 21(!) lat zdecydował się na zamknięcie w "starym, położonym na odludziu domostwie na wyspie Arran w Szkocji" i tam zaczął medytować. Początki jak przeważnie były trudne i wręcz bardzo zniechęcające ale po kilku latach treningu własnego ciała, umysłu i psychiki a dziś z powodzeniem prowadzi szkolenia i uczy medytacji. Posiadł wiedzę, że "szczęście to wybór, coś co jest w nas i do czego możemy dotrzeć". W świecie miliona rozpraszaczy, telewizji, mediów społecznościowych proponuje, by ćwiczyć medytacje i uważność... wszędzie i zawsze i pokazuje w jaki sposób "zwrócić się do wewnątrz i znaleźć źródło szczęścia, które tkwi w nas samych" a w konsekwencji udowadnia, że " w ten sposób budujemy odporność psychiczną, która pomoże nam poradzić sobie w najtrudniejszych sytuacjach".
Według Gelong'a Thubten'a "medytacja pomaga nam uzyskać dostęp do czegoś, co jest jak głęboka studnia wewnątrz nas samych, wypełniona odżywcza woda, którą możemy pić, kiedy tylko chcemy". Uczy technik medytacji i ich wykorzystania w codziennym życiu. Pokazuje jak ważna jest uważność przy zwykłych czynnościach np. myciu zębów. Omawia uczucie i emocje i sposoby ich rozpoznawania w swoim ciele. Przekonuje, że "nasze myśli i emocje to tak naprawdę tylko nawyki, więc możemy tworzyć nowe, pozytywne, i odzwyczaja się od tych, które są negatywne" i podpiera wynikami badań naukowców o "neuroplatyczności", która "oznacza po prostu możliwość zmiany umysłu poprzez trening, taki jak medytacja, prowadzący do tworzenia nowych ścieżek neuronowych".
Przekonuje i udowadnia, że "poszukiwanie szczęścia w rzeczach zewnętrznych nie uczyniło nas jednak szczęśliwymi - depresja, nadużywanie substancji psychoaktywnych i samobójstwa osiągnęły w krajach "rozwiniętych" niespotykanie wysoki poziom" a to właśnie "medytacja może dać radość i energię".
Sama "medytacja polega na pozostawieniu umysłu w spokoju, razem z jego myślami i emocjami, ale także na świadomości" oraz "na tym, by dać umysłowi całkowitą wolność; pozwala znaleźć przestrzeń pośród myśli, a nie daleko od nich" a ćwiczenia medytacyjne, które proponuje mnich są bardzo proste i zachęcające. Dokładnie tłumaczy jej fazy, sposoby (jak siedzieć, gdzie medytować i czy oczy powinny być otwarte czy zamknięte) oraz dzieli się cennymi wskazówkami na podstawie swoich własnych doświadczeń, co osobiście bardzo cenię. Mówi o korzyściach ale również i obawach, które mogą się w nas zrodzić na początku drogi, jednocześnie zachęca słowami Williama Wordsworth'a: "aby zacząć, zacznij" do spróbowania. Zachęca, by "postrzegać ja jako wybór stylu życia na dłuższą metę i w zrelaksowany sposób uczynić z niej naturalny element tego, kim jesteśmy".
Podkreśla, że wdzięczność, empatia, współczucie, miłość i pomoc innym a także przebaczenie sobie i innym są kluczowymi zmiennymi w byciu szczęśliwym.
Bardzo podobał mi się rozdział "szczęście to praca grupowa", w której mówi, że "nasze przetrwanie, podobnie jak szczęście, zależy od innych" i jednocześnie "inni zależą od nas, bez względu na to, kim jesteśmy". Odnajdując szczęście w nas samych będziemy umieli dostrzec je w innych ludziach i w relacjach, które z nimi tworzymy i będziemy tworzyć: "aby znaleźć prawdziwe, trwałe szczęście, warto odczuwać wdzięczność i doceniać wzajemne powiązania między wszystkimi istotami; w przeciwnym razie po prostu utkniemy w egoizmie, który rodzi więcej pragnień i więcej awersji" oraz: "wszystko sprowadza się do mentalnego nastawienia; nie ma niczego zewnętrznego, co czyniłoby nas szczęśliwymi lub nieszczęśliwymi".
"Być szczęśliwym" to wielowymiarowa książka o szerokim aspekcie medytacji i panowania nad swoim ciałem i umysłem, by odnaleźć to, w co nas najgłębsze i najbardziej wartościowe. Odnalezienie własnego życiodajnego źródła ze swojego wnętrza da nam odporność psychiczną i poczucie wolności 😃
Miej odwagę odkryć to w sobie 😃
Polecam.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza.