Imperator: Sekrety ojca Rydzyka recenzja

Jaki powinien być reportaż? Mocny, otwierający oczy? Poszerzający spojrzenie? Taki, który zapada mocno w pamięć? Sięgając po kolejną książkę Piotra Głuchowskiego, wiedziałam, że się nie zawiodę.

Tym razem autorzy postanowili poszerzyć wcześniejsze wydanie Imperatora i dołożyli znane bądź mniej znane fakty z życia Ojca Rydzyka. Postaci tego księdza, nie trzeba nikomu przedstawiać. Nie ma takiej osoby, która nie zna Radia Maryja czy Telewizji Trwam. Mam wrażenie, że Toruń przestał być krzyżacką kolebką, a stał się prawdziwym centrum dowodzenia tytułowego imperatora.

Piotr Głuchowski wraz z Jackiem Hołubem, oprowadzają czytelnika nie tylko przez miejsce, które stworzył, ale śledzą poczynania Ojca Dyrektora już od wczesnych lat młodości. To nie bywałe jak zwykły człowiek, nie mając zaplecza finansowego, któremu ukończenie szkoły sprawiło niemałe problemy, doszedł do pozycji jednego z najbogatszych Polaków.

Oprócz bardzo obszernej biografii księdza znajdziemy też ogrom polityki. Nie da się ukryć, że postać Ojca jest silnie powiązana z obecną władzą. Pozory mogą jednak mylić, bo przyjaźń toruńsko- warszawska to nie nowe zjawisko. Od samego początku istnienia licznych fundacji zauważyć można silne koneksje między politykami a imperatorem. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że tak naprawdę to polityka stanowiła podwaliny dla toruńskiego Imperium.

Autorzy wielokrotnie cofają się do wcześniej omawianych lat. Dla osoby, która nie interesuje się aż tak bardzo polityką, może wydawać się problematyczne. Reportażyści jednak tak dokładnie i przejrzyście wszystko omawiają, że polityczny laik nie będzie miał problemu z przyswojeniem tych treści.

Pomimo że to pokaźna cegiełka Imperatora czyta się bardzo szybko. Nie da się opowiedzieć całej historii Ojca Rydzyka na kilku kartkach. Chyle czoła autorom, bo napisanie takiej książki wymaga nie tyle odwagi ile ogromnej determinacji. Temat został przedstawiony w bardzo obszerny sposób, ilość pozycji bibliograficznych zadziwia. Kawał mocnego reportażu, który na długo zostaje w głowie.