Miasto mgieł recenzja

Michał Śmielak należy do moich ulubionych pisarzy kryminałów. Pierwszą powieść, którą czytałam jakiś czas temu była "Osada", która została w maju tego roku nagrodzona Vivelo Book Awards w kategorii powieść sensacyjna i kryminalna. We wrześniu miała premiera pierwszej gry planszowej na podstawie polskiego thrillera - właśnie tej powieści. Jeszcze raz gratulacje dla Pana Michała. Osobiście spotkałam się z nim na targach książki @vivelo w Warszawie na Stadionie Narodowym. Niezwykle serdeczny, sympatyczny i przejmy mężczyzna.

Dziś zapraszam Was na recenzję jego kolejnej powieści kryminalnej.

#recenzja

"Od Wisły nadciągała mgła, a to nigdy nie wróżyło niczego dobrego"

Mgła.
Wampiry i pochówki antywampiryczne.
Tatarzy.
Tajemnica.
Morderstwo kobiety.
Kolejno odnajdywane trupy.
Dziennikarze szukający sensacji.
Zdecydowanie przepis na kryminał idealny.

Sandomierz spowity mgłą, a w nim zbrodnia wydawało by się idealna, czy jednak taka istnieje? Komisarz Bruno Kowalski ma niezwykle trudne zadanie, spomiędzy pomroki wyłaniają się kolejne zwłoki, jakieś domysły i legendy o wampirach. Czy policjant znajdzie powiązanie pomiędzy zabójstwem kobiety a potworami? Czy wiedza historyka i dawnego konsultanta policyjnego, Krzysztofa Szorcy wystarczy aby złapać mordercę?

Michał Śmielak w mojej opinii jest mistrzem powieści kryminalnych. Dość odważny pomysł - wplecenia historii o wampirach, wykonał brawurowo i budzi mój zachwyt. Talent w tworzeniu i opowiadaniu historii kryminalnych z tłem historycznym i psychologicznym. Charakterystyka grup zawodowych: policji i dziennikarzy było jak dodanie dziegciu do łyżki miodu:
* "wypełnianie formularzy to jedno, ale dla Bruna gorsze było czytanie raportów sporządzanych przez kolegów. Większość z nich miała problem ze stworzeniem jasnego iczytelnego sprawozdania ze swoich działań (...)",
* "- Zawsze o to chodziło, w całej historii dziennikarstwa (...) - Liczą się sensacja, nakłady, sława".

Autor skradł moje serce prowadzeniem fabuły, ciekawostkami o wampirach i Sandomierzu oraz jego historii, skutecznym wzbudzaniem zaciekawienia i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Zakończenie bardzo nieprzewidywalne, co dodatkowo podniosło wartość historii. Nawet "porządny człowiek" z nienaganną opinią może okazać się zbrodniarzem i to puenta "Miasta mgieł".

Po lekturze powieści Michała Śmielaka "Miasto mgieł" jestem bardzo zachęcona do odwiedzenia bardzo klimatycznego Sandomierza. Zwiedzanie śladami komisarza Bruna Kowalskiego będzie fascynującą przygodą jak lektura kryminału. Dziękuję za porcję wiedzy historycznej (już rozumiem sformułowanie "gryźć ziemię" i za fenomenalne emocje!

Serdecznie Wam polecam nieoczywisty kryminał Michała Śmielaka :)

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska #reklama.