Wydawnictwo Kompania Mediową wydało w listopadzie najnowszą książkę autorstwa Gretchen Rubin. Przyznam, że to mój debiut, jeśli chodzi o Panią Gretchen Rubin, gdyż wcześniej nie miałam styczności z jej twórczością. Blurb książki mnie zainteresował i zaintrygował zarazem. Dlatego też postanowiłam, że zacznę zapoznanie z twórczością autorki od książki ,,Siła pięciu zmysłów”.
Przyznam szczerze, że jest to z pewnością bardzo odważna kreacja literacka ze względu na oczywistość tego, że każdy człowiek widząc sam tytuł powie, że przecież zna zmysły i wie jak dany receptor działa. Jest to jednak zderzenie dwóch światów. Tego, który znamy my z naszych podstawowych wiadomości, gdzie każdy z nas potrafi wymienić zmysły i powiedzieć do czego jaki służy. Lecz również i drugiego świata, czyli tego najmniej przez czytelnika przewidywalnego. Świat do którego wkraczamy czytając tę pozycję jest ciekawy, interesujący i fascynujący, miejscami można powiedzieć, że kontrowersyjny, jak i psychicznie przewyższający ludzkie podstawowe myślenie na ten temat.
Autorka ukazuje w książce nie tylko zwykły wykład na temat tego jakie mamy zmysły, ale również i doświadczenia życiowe oraz zawodowe, w których gdybyśmy się skupili na naszych receptorach zmysłowych i ich oddziaływaniu, które posiadamy wszyscy, moglibyśmy być o wiele szczęśliwsi. Posiadają swoje rodziny, doświadczenia zawodowe czy też pasje. Każdy człowiek w swojej codzienności, jako np. nauczyciel, operator stacji benzynowej, urzędnik pocztowy etc. Zmaga się z pogodzeniem swoich światów, nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że nasze receptory zmysłowe mogą odpowiadać za poprawę nastroju, poczucie ulgi, szczęścia. Za pomocą naszych zmysłów możemy zaangażować się w ten nasz świat tu i teraz.
Autorka, ukazuje w swojej książce pewnego rodzaju proces, w którym każdy z nas bierze udział świadkowie bądź też nieświadomie. Podważa swoimi słowami w książce fakt, czy każdy z nas potrafi się zatrzymać i odczuwać to co w danym momencie nas otacza, a nawet czuć za to wdzięczność. Wdzięczność? Tak dokładnie, ponieważ nie każdemu jest dane odczuwać wszystko każdym receptorem. Dzięki temu niektórzy mogą mieć je bardziej wyostrzone.
Ciąg zdarzeń, jaki pojawia się w trakcie tej rozwijającej się fabuły, ukazują mechanizmy, jakimi rządzi się nasza fizjologia, ludzi organizm. Ideologia, która pojawia się w tej książce od pierwszych jej stron potrafi odmienić nie jednego twardo stąpającego po ziemi człowieka. Młodego człowieka, ukształtują starsi, którzy mu daną ideologię wpoją, przez co będzie miał zupełnie inny światopogląd, wartości, w inny sposób również będzie podążał do osiągnięcia założonych celów. A z kolei wpajana ideologia, a co za tym idzie i filozofia życia często może stać się dla nas czymś w rodzaju afirmacji tego życia.
Czytając książkę Gretchen Rubin, rodzi się ciąg pytań, czytelnik sam sobie je zadaje poznając nie jedną sytuację i wydarzenie w tej powieści, próbuje się nawet opowiedzieć czyja strona ma rację w tej filozofii zmysłów. Czytelnika czy autorki? Czytelnik stanie w sytuacji, w której będzie wybierał po której stronie stanąć, czyj światopogląd przyjąć. Będzie mógł również podjąć próbę wyostrzenia swoich zmysłów. Fabuła toczy się bardzo dynamicznie, a książka napisana jest w sposób, w który nikt nie będzie chciał jej odkładać wcześniej aż nie skończy czytać. Po prostu wciąga z każdą stroną coraz bardziej.
Drogi czytelniku polecam Ci przeczytanie książki ,,Siła pięciu zmysłów”, gdyż zobaczysz w niej, jak może potoczyć się konflikt, między tym jak odczuwasz na codzień , a tym jak możesz odczuwać i jakie nastroje przez to możesz mieć wdrażając filozofię autorki i afirmującym życie każdego dnia. Życiem nad którym wszyscy tracą nie rzadko kontrolę. Dodatkowo dostrzeżesz, w jaki sposób działają ludzkie emocje i sposób myślenia. A jak mogą zadziałać nasze naturalne zdolności.
Za otrzymany egzemplarz książki ,,Siła pięciu zmysłów ” Gretchen Rubin, dziękuję Klubowi Recenzenta nakanapie.pl.