"Sekretne życie Roberty" Małgorzaty Hayles już od dłuższego czasu czekało na półce w kolejce do przeczytania. Po książkę sięgnęłam pod wpływem impulsu i jestem bardzo mile zaskoczona. Opisując historię Roberty - wyjątkowej kobiety o niepospolitym imieniu autorka stworzyła niebanalną i bardzo interesującą powieść drogi, w którą wplotła wątki obyczajowe. Uwielbiam tego rodzaju książki i z przyjemnością po nie sięgam, żałuję tylko, że w przypadku tego tytułu nie skusiłam się wcześniej.
Słów kilka o głównej bohaterce - Roberta jest czterdziestoletnią singielką, najmłodszą z trzech sióstr. Mieszka z mamą w Poznaniu, pracuje w zakładzie pogrzebowym, od śmierci ojca jej życie obraca się wokół pracy, opieki nad rodzicielką i wypełniania domowych obowiązków. Wszystko się zmienia, gdy Roberta postanawia przygarnąć używaną kanapę porzuconą na śmietniku - mebel w naprawdę dobrym stanie. Wewnątrz łóżka bohaterka znajduje starą pocztówkę sprzed dwudziestu lat, której adresatem jest mężczyzna mieszkający kiedyś w sąsiedztwie, a nadawcą pewna kobieta o imieniu Roberta. Ten niecodzienny zbieg okoliczności staje się dla bohaterki początkiem pięknej, spontanicznej przygody. Zaintrygowana tajemniczą wiadomością, będącą obietnicą spotkania w Paryżu, bohaterka załatwia urlop w pracy, wsiada na rower i kieruje się z Poznania na zachód. Im bardziej oddala się od domu, tym większej nabiera pewności, że jej przejażdżka zamieni się w wielokilometrową wyprawę. Roberta zamierza zdążyć na czas do Paryża, by odwiedzić Muzeum Rodina, spojrzeć na rzeźbę "Wiek dojrzały" Camille Claudel i rozwikłać zagadkę znalezionej tajemniczej widokówki.
Autorka stworzyła bardzo interesującą opowieść, niebanalną, skłaniającą do refleksji i pełną wrażeń. "Sekretne życie Roberty" to historia o życiu, pozornie bardzo prozaiczna, nawet mało prawdopodobna ale mająca w sobie coś wyjątkowego. Małgorzata Hayles skupiła się przede wszystkim na szeroko pojętych rodzinnych relacjach. Roberta to kobieta z niską samooceną, zakompleksiona, wycofana. Wzbudza w nas sporo sprzecznych emocji takich jak złość, smutek, współczucie i wreszcie ciekawość, zdumienie i podziw. Wynika to z fantastycznej przemiany Roberty, która decydując się na spontaniczną podróż uwierzyła w siebie i uleczyła swoją duszę. Przyczyniła się tym samym do uzdrowienia chorych relacji z matką i siostrami. Kobieta może imponować. Jest idealnym przykładem, że jeśli tylko chcesz, to możesz, należy tylko się odważyć.
Autorka bardzo sprytnie połączyła teraźniejszość ze wspomnieniami, które rzucają nowe światło na Robertę, jej dzieciństwo, relacje z rodzicami, a przede wszystkim apodyktyczną matką oraz roszczeniowymi siostrami. Przemyciła do wydarzeń też trochę humoru, dzięki czemu lektura tej powieści jest lekka, latwa i przyjemna. Podróż Roberty podzielona na etapy dostarcza ciekawych wrażeń. Bohaterka poznaje nowych ludzi, otwiera się na świat i staje zupełnie inną osobą, do tego stopnia, że w Paryżu porzuca swój rower i decyduje się na powrót do kraju... samolotem. Towarzysząc Robercie w jej wyprawie sami mamy ochotę wskoczyć na rower i ruszyć przed siebie.
Polubiłam główną bohaterkę, polubiłam też tę opowieść i cieszę się bardzo, że "Sekretne życie Roberty" mam na półce swojej biblioteczki. Być może poszukując motywacji sięgnę za jakiś czas właśnie po tę książkę.