Jeżeli czytacie moje opinie o książkach, wiecie, że przepadam za twórczością Adriana Bednarka. Do tej pory moim zdecydowanym faworytem była seria z Kubą Sobańskim, ale... powoli zostaje on zdetronizowany przez Stellę. Dlaczego?
Częstochowa – miasto mroczne jak wspomnienia Stelli Skalskiej. Kobiety, która żyje zbyt blisko własnych demonów. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a mordercze żądze przyczajone w jej wnętrzu tylko czekają, by znów przejąć kontrolę. Choć mogłaby zniknąć, uciec, zacząć gdzieś od nowa – zostaje. W labiryncie znajomych ulic ukrywa się człowiek, którego śmierć mogłaby przynieść jej upragnione ukojenie.
Stella wie, że kolejna zbrodnia może być tą, która zamknie ją w klatce – tym razem nie tylko moralnej. Policja depcze jej po piętach, Brzytwiarz zbiera krwawe żniwo, a świat wokół niej zaczyna się chwiać.
W blasku luksusu i w cieniu samotności próbuje stłumić głos instynktu. Do czasu. Kiedy pojawia się tajemniczy klient i propozycja, która brzmi jak bilet w jedną stronę – Stella wchodzi w grę. Nie wie jeszcze, że każdy ruch przybliża ją do prawdy, której nie chciała znać, i do przeszłości, która ma własne plany...
Adrian Bednarek od lat tworzy jedne z najmroczniejszych, a zarazem najciekawszych postaci. Tym razem poznajemy dalsze losy Stelli - dziewczyny, której zemsta przeradza się w obsesję, a granice moralności ulegają nieodwracalnemu zatarciu. Po raz kolejny jest to bohaterka, której z jednej strony się kibicuje, a z drugiej ma się poczucie, że to nieodpowiednie. W końcu to kobieta, która postanowiła sięgać po sprawiedliwość na własnych zasadach - bez litości, skrupułów i odwrotu. Tym samym pozostawia nas, czytelników, z ogromnym dylematem moralnym. Stella wszak nie budzi sympatii, ale w pewien mroczny sposób fascynuje. To kobieta, której świat rozpada się na kawałki. Doświadcza wykorzystywania, traumy, straty, a dodatkowo rozczarowanie wymiarem sprawiedliwości sprawiają, że Stella staje się zimną i zdolną do wszystkiego...psychopatką.
Autor od pierwszego tomu prowadzi nas przez kolejne etapy metamorfozy Stelli. Z początku ofiara w końcu staje się bezwzględnym katem. Przestaje wierzyć w przypadki. Ufa wyłącznie sobie, własnej determinacji i chęci zemsty. Działania planuje z chirurgiczną precyzją, a jej cel jest tylko jeden - wymierzyć sprawiedliwość wszystkim tym, którzy odebrali jej to, co najważniejsze.
Ta powieść pokazuje, co może zrodzić się w głowie młodej osoby, która doświadczyła przemocy, wykorzystania i traumatycznego dzieciństwa. Postaci Stelli nie da się jednoznacznie ocenić. To bohaterka (a może trafniej antybohaterka) bardzo złożona. Z jednej strony widać, że autentycznie cierpi, a z drugiej bezwzględnie i na chłodno planuje mroczną i krwawą zemstę. Tu nie ma miejsca na człowieczeństwo i empatię. Jest tylko chłodna kalkulacja i pragnienie zemsty.
Przedstawienie takiej bohaterki napisane charakterystycznym stylem Autora sprawia, że książka jest niezwykle ciekawa i wciągająca. To mroczny, ale jednocześnie fascynujący thriller psychologiczny. Doświadczamy potęgi emocji i nie są to lekkie uczucia. Doskonale oddaje klimat całej historii - mrozi krew w żyłach i zaskakuje na każdym kroku.
„Stella. Oblicza zemsty” to kontynuacja losów Stelli Skalskiej. Przed lekturą koniecznie sięgnijcie po pierwszy tom. To nie tylko wciągające thrillery, ale też przejmujące studium psychiki kobiety wypchniętej poza margines człowieczeństwa. Ta książka nie relaksuje w dosłownym tego słowa znaczeniu. Pozostawia niepokój, wywołuje gęsią skórkę, ale warto. Warto! Bo to powieść, która na długo pozostaje w pamięci i skłania do refleksji.