Nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo wciągnęła mnie blisko 600-stronicowa książka! Nie dość, że jest romansem to jeszcze została napisana w wyjątkowo inteligentny i niebanalny sposób. Z pewnością nie można wrzucić jej do jednego worka z innymi pozycjami tego gatunku.
Zacznę od wychwalenia autorki, która znakomicie zadebiutowała na rynku. Język lektury jest nieco brawurowy, akcja zostaje podsycana kłótniami świetnie wykreowanych bohaterów, a fabuła zaskakuje (a zwłaszcza zakończenie ;)!). Książkę, pomimo z pozoru przytłaczającej i zniechęcającej ilości stron czyta się naprawdę szybko. Santini nie poszła za tropem większości autorów romansów, co jeszcze bardziej przyciągnęło mnie do tej lektury. Akcja, którą wykreowała nie jest prosta, co bardzo mi się podoba. Relacja pomiędzy Andreą a Nickiem była tak ciekawa, że nie momentami nie mogłam przestać o niej myśleć, chcąc jak najszybciej wrócić do czytania. Kłamstwa, intrygi i kłótnie to coś, dzięki czemu ,,Obsesje" można nazwać tajemniczą mieszanką wybuchową. Angela bardzo zwróciła tym moją uwagę i sprawiła, że fabuła tej książki pozostanie w mojej pamięci na dłużej.
Andrea - główna bohaterka to wrażliwa i niestabilna emocjonalnie kobieta, a przy tym matka i przyjaciółka. Nie zżyłam się z nią bardzo, ale to nie przeszkodziło mi w czytaniu :) Chwilami nie wiedziałam, co powinnam o niej myśleć. Miałam wrażenie, że autorka przedstawia ją jako kogoś, kim tak naprawdę nie jest. Można określić ją mianem... dziwaczki? Chociaż była dorosła to miała mentalność niemalże nastolatki. Obok Andrei pierwsze skrzypce odgrywa przystojny Nick - zazdrosny milioner, którego cechuje zaborczość i dominacja. Wyobraźcie sobie tylko... intymna, a jednocześnie przyjacielska relacja bohaterów zawierała tylko jeden problem. Był nim brak zaufania kobiety do wspaniałego właściciela kurortu, w którym ta przebywała.
Zaskoczeniem w książce nie było to, że wyjazd głównej bohaterki i nowa relacja zmieni całe jej życie i przyprawi o wiele dylematów. Ona, tak samo jak i czytelnicy z pewnością nabawili się wielu rozterek w miarę upływu akcji. Wątek główny, podobnie jak i poboczny dotyczący macierzyństwa Andrei został świetnie rozpracowany i przemyślany.
Z całym sercem polecam!