W powieści poznajemy typową Polską rodzinę. Pełną tajemnic i sekretów, których dzieci muszą strzec jak rycerze. Z pozoru wydaje się to być świetnym rozwiązaniem by ukryć przed światem dysfunkcje jakie nosi. Jednak nikt nie bierze pod uwagę jak wpływa to na rozwój tego rodzeństwa. Brat, który od ojca nauczył się jedynie przemocy, siostra pozorująca samobójstwo by uwolnić się od toksycznej matki. I Aleksandra... pełna sprzeczności rozbita i zagubiona w sobie dziewczyna. Czy powinniśmy ją winić za rozpad jej osobowości ? Według mnie absolutnie nie.
Ola okazuje się nie być tak silną za jaką ją postrzegano. Wychodzą na jaw jej skrajnie różne osobowości, niektóre z nich są niezwykle niebezpieczne. Autorka wciąga nas w świat zabójstw, przemocy, chorób psychicznych otwiera nasze myślenie i rujnuje stabilność emocjonalną byśmy zaczęli myśleć o innych zamiast stale o sobie. Tak jak to mówił pan Kafka powinniśmy czytać wyłącznie książki , które rozkruszają nasze zlodowaciałe serca. Ta rozbiła mnie strasznie, zmusiła do myślenia i zastanowienia się jakim chce być rodzicem, oraz nad tym co jestem w stanie zaoferować innym od siebie.
Czy Aleksandra ma szansę na powrót do zdrowia ? Według mnie niestety nie, mam jednak nadzieje, że autorka w drugiej części pozytywnie nas zaskoczy.
Co stało się z zaginioną matką ? Tego również zapewne dowiemy się z kontynuacji powieści.
Wiele opinii negowało długość książki według mnie to ciekawy zabieg, dzięki temu są ją w stanie przeczytać również osoby, które nie przepadają za książkami. Dałem ją swoim wychowankom w ośrodku dla młodzieży, wielu z nich zrozumiało dzięki niej iż każdy ma możliwość stać się lepszym człowiekiem i że żadne losy nie są przesądzone.
Autorka dzięki temu pomysłowi ma szanse dotrzeć do o wiele większej grupy odbiorców niż większość polskich pisarzy. Poruszyła też w beletrystyce niezwykle trudne i ważne tematy jakich nasi autorzy od pokoleń się nie podejmują, więc to kolejny plus za co szczególnie lewicowa część polski powinna jej podziękować.
Zdecydowanie polecam książka do której na pewno będę wracał i pokazywał następnym grupom swoich podopiecznych. Ta kobieta zapaliła w nich nadzieję, na lepszy czas pomimo trudnego życiowego startu.