Papierowe miasta recenzja

Oblicze [papierowej] miłości

Autor: @cassandra9891 ·2 minuty
2013-07-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wstępne potwierdzenia listy przyszłych studentów już rozesłane, a szkoła średnia w Orlando, na Florydzie, odlicza już tylko dni do balu na zakończenie liceum. To jednak w tym spokojnym czasie rozpoczyna się historia o Papierowych Miastach.

Narratorem tej opowieści jest Quentin, który zawsze na korytarzach wypatruje Margo. Jednego z wieczorów tych ostatnich dni szkoły dziewczyna zjawia u niego w pokoju i angażuje w jedną z niesamowitych historii, które krążą potem tygodniami wśród szkolnych murów. Kiedy plan zostaje wykonany, nastaje kolejny dzień i Quentin zyskuje nadzieję, że może ta noc pełna przygód będzie początkiem czegoś nowego.

Tego jednak dnia Margo znika i nikt się owym zniknięciem nie przejmuje. To już jeden z kolejnych razów i
zarówno rodzina jak i policja nie mają już ani siły ani ochoty na poszukiwanie dziewczyny, która w świetle prawa jest już pełnoletnie i może iść gdzie tylko chce.

Jak zawsze przed swoim zniknięciem Margo pozostawia wskazów i tym razem Quentin jest pewien, że zostały one przeznaczone dla niego, bowiem wiele lat temu, w czasach dzieciństwa, on i Margo przyjaźnili się. Dawno temu znaleźli też w parku zwłoki mężczyzny i być może zdaniem Margo to Quentin jest jedyną odpowiednią osobą by odnaleźć ją samą - lub to, co z niej zostało.

Oliwy do ognia, a paliwa dla wyobraźni dostarcza jeszcze wiadomość: "Pójdziesz do papierowych miast i już nigdy nie powrócisz."

Zwrot, jaki przybiera ta opowieść, powoduje, że momentami mamy wrażenie jakbyśmy zbliżali się do finału mrocznego kryminału. Jest tajemnica zniknięcia, jest i niesamowite napięcie towarzyszące rozszyfrowaniu pozostawionych wskazówek. Sami musimy jednak odkryć znaczenie tytułowych "Papierowych Miast", a tych może być kilka.

Co cechuje powieści tego autora to ich zakończenia, które trudno nazwać happy end'em bo zbyt blisko im do realności. "Papierowe Miasta" to historia, która o wiele dogłębniej niż inne pokazuje jak często bardziej kochamy wyobrażenie o innej osobie niż ją samą.

"Papierowe Miasta" to opowieść oparta o inne działo literatury amerykańskiej "Źdźbła trawy" Walta Whitmana. To między wierszami jednego z jego utworów Quentin stara się odnaleźć drogę do odnalezienia zaginionej dziewczyny. Ponieważ nie mamy okazji przerabiać tych wierszy w szkole, dodatkowy urok "Papierowych Miast" to interpretacja znaczenia w kontekście nie tylko przedstawionej historii dwojga młodych ludzi, ale także i życia.

Czy "Papierowe Miasta" można porównać do powieści "Gwiazd naszych wina" ?
Nie można, gdyż to dwie zupełnie inne historie, opowiadające co prawda o miłości nie bez przeszkód, ale z innym tłem akcji i zupełnie odmienną problematyką. To jednak ten sam niesamowity styl autora, jego wyśmienite poczucie humoru i ujęcie życiowych prawd - trafne jak mało które.

Powieści tego amerykańskiego autora poznajemy w odwrotnej do chronologicznej kolejności. Każda z trzech historii: Gwiazd naszych wina, Papierowe Miasta, Szukając Alaski - to opowieści w jednym tomie. Można je czytać w niezależnej kolejności.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Papierowe miasta
5 wydań
Papierowe miasta
John Green
7.9/10

Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkr...

Komentarze
Papierowe miasta
5 wydań
Papierowe miasta
John Green
7.9/10
Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Papierowe Miasta” autorstwa Johna Greena głęboko mnie wzruszyły i dużo nauczyły. Dzięki tej powieści zrozumiałam wiele rzeczy. To piękna historia o przyjaźni, poszukiwaniu sensu życia oraz miłości. ...

@wiku2312 @wiku2312

Po "Papierowe miasta" sięgnęłam zaraz po przeczytaniu innej powieści tego autora- "Gwiazd naszych wina". Bardzo spodobał mi się styl Johna Greena. Mimo, że sięgając po tę pozycję spodziewałam się cze...

@werka751 @werka751

Pozostałe recenzje @cassandra9891

Tak wygląda szczęście
"Maile, które przysyła los"

Oto historia znajomości, która zaczyna się w świecie wirtualnym - od błędu w adresie mailowym. Tam, gdzie anonimowość sprzyja bardziej szczerym wyznaniom dotyczących codz...

Recenzja książki Tak wygląda szczęście
Milion słońc
"Zanurzeni w Morzu miliona słońc."

Misja Błogosławionego, statku od pokoleń zawieszonego w nieskończonej przestrzeni kosmicznej, trwa. Czy będzie dane nam zobaczyć obiecane tytułowe "Milion słońc"? Wszyst...

Recenzja książki Milion słońc

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl