„Zawsze masz wybór. Wybierasz, a później o konsekwencje swojego wyboru obwiniasz los.”
Gdy zakończyłam czytanie powieści „Obsesje”, czekałam na kontynuację z ciekawością, by poznać dalsze losy bohaterów, których historia dostarczyła mi mnóstwo emocji. Obsesja była wyczuwalna w niej w różnych wydaniach i sytuacjach, stąd w tytule zawarta została liczba mnoga tego stanu umysłu. Nie inaczej jest w kontynuacji trylogii pt.: „Obłędy”, której tytuł wskazuje, że obłędy są efektem długo trwających obsesji.
Odkąd Andrea Cherry wygrała tygodniowy pobyt w luksusowym hotelu Shea House, jej życie przypomina emocjonalną jazdę bez trzymanki. Teraz, po przeżyciach opisanych w pierwszym tomie, Andrea czuje się odrzucona i próbuje zbudować swój świat na nowo z pomocą przyjaciółki, Liz i jej ukochanego, Jimmy'ego, który jest przyjacielem i współpracownikiem Nicholasa Blake’a.
Andrea zaczęła pracę w kawiarni "Blossom", która znajduje się pod jej tymczasowym mieszkaniem i na wprost firmy BCC. W międzyczasie trwa remont jej zniszczonego domu w Harrods, dzięki pomocy finansowej Blake’a. Ona nie wie jednak, że to nie jedyne jego wsparcie, gdyż apartament, w którym tymczasowo mieszka, jest własnością Nicka. Andrea jest przekonana, że lokal należy do kolegi Jimmy'ego, który na jakiś czas wyjechał z Anglii do Stanów. Blake nie zamierza zbyt łatwo odpuścić, by odzyskać miłość ukochanej. Nie czuje się dobrze z tym, jak wobec niej się zachował, więc jest gotowy na wszystko, by ona mu wybaczyła. Zarówno ona, jak i Nick Blake poza tym pragną jednego: poznać prawdę o ojcu Lily i wydarzeniach sprzed 6 lat, które miały miejsce na imprezie, z której Andrea prawie nic nie pamięta, zwłaszcza tego, z kim spędziła noc. Chciałaby wiedzieć kto jest ojcem Lily i ten wątek jest jednym z głównych w tej części, poza próbami zbudowania związku na nowo. W tym celu zatrudnia swego przyjaciela z dawnych, szkolnych lat, Davida Collinsa, który jest teraz detektywem.
„Każdy z nas jest właścicielem własnej puszki nieszczęść z ukrytą nadzieją.”
To była kolejna porcja fantastycznych przeżyć, bogatych w szeroki wachlarz emocjonalny. W tej części trzymałam w większości stronę Nicka, gdyż postawa Andrei była tym razem bardziej drażniąca. Autorka zdecydowała się na pokazanie tego, co przeżywa Blake, stosując narrację pierwszoosobową głównie z perspektywy Andrei, ale też kilka razy dopuściła do głosu Blake’a, dzięki czemu mogliśmy poznać jego punkt widzenia. Jednak i tak zbyt rzadko ujawniał on swoje przemyślenia i plany. Jego narracja rozpoczyna „Obłędy”, dzięki czemu otrzymujemy pełniejszą wersję wcześniejszych i obecnych wydarzeń. Niestety, potem znowu w większości relacjonuje nam wszystko Andrea, więc pozostajemy w nieświadomości tego, co dzieje się u Blake’a. Osobiście uwielbiam narrację naprzemienną, więc trochę mi jej tu brakowało. Ma to jednak swoje zalety, gdyż niektóre zdarzenia są tajemnicą zarówno dla Andrei, jak i dla nas.
Druga część serii była dla mnie równie satysfakcjonującą lekturą jak „Obsesje”. Mnóstwo w niej emocji, często skrajnych i szybko zmieniających się, ale też zwrotów akcji, które pojawiają się w najmniej odpowiednim momencie. Wyraźnie widać ewolucję charakterów Blake’a i Andrei, chociaż Andrea często postępuje wbrew sobie, podejmuje niezrozumiałe dla mnie decyzję, więc czasami mnie irytowała, ale też biłam jej brawo, gdy świetnie radziła sobie z wrogami. Raz byłam po stronie Blake’a, raz po stronie Andrei. Każde z nich miało swoje plusy i minusy. Andrea nie była szczera z Nickiem już w pierwszej części i nadal nie potrafi mówić prawdy, nawet okłamując samą siebie. Niejednokrotnie mówi, co innego, niż myśli i robi wszystko wbrew sobie. W tej części była czasami irytująca pod tym względem, obwiniając Blake” o wszystko złe, co ją spotkało, chowa urazę za to, jak ją potraktował, ale zapomina, że ona też nie jest bez winy i ta sytuacja, to efekt jej wyborów.
Obok niech toczy się też relacja Liz i Jimmy,ego, która także dostarcza przeżyć. Wprawdzie znamy ją jedynie z punktu widzenia głównych bohaterów, lub rozmów z nimi, ale w efekcie otrzymujemy też sytuację w ich związku. To tylko świadczy o tym, że autorka bardzo dobrze przemyślała swoją powieść nie pozwalając zbyt szybko ostygnąć emocjom.
„Obłędy” podobnie jak „Obsesje” to niesamowicie wciągająca, obłędnie emocjonalna opowieść z kilkoma wątkami, które obfitują w niewyjaśnione sekrety dotyczące przeszłości bohaterów. Wiele niejasności między nimi wynika z nieumiejętności spokojnej rozmowy. Blake jest zbyt emocjonalny i porywczy, natomiast Andrea wciąż mija się z prawdą, co odbija się wciąż na ich związku. Do tego dołącza element thrillera, gdyż ktoś wyraźnie zagraża głównej bohaterce sądząc na przykład po pojawiających się napisach na remontowanym domu i wcześniejszych zdarzeniach, jakie miały miejsce w tomie pierwszym.
Język narracji Andrei jest soczysty, oddający jej nastroje, wątpliwości i rozterki, które zaznaczone zostały kursywą. Często jest to pojedyncze słowo lub jedno zdanie, które kieruje wprost do czytelnika, takie przynajmniej sprawia wrażenie. Szybkie zwroty akcji, opisy działające na wyobraźnię, bardzo przystępny styl, bez zbędnego rozciągania wątków, świetnie ukazane postacie, zarówno główne, ale i drugoplanowe, namiętność, pożądanie, nienawiść, burzliwe relacje, intrygi i tajemnice to zdecydowane zalety tej powieści. Można odnaleźć w niej znane schematy, ale zostały one wkomponowane w niezwykle bogatą, zawiłą fabułę, dzięki czemu ponad 500 stron „połknęłam” w kilka godzin, gdyż tak szybko minął mi czas przy tej lekturze. Nie wszystko dało się w niej przewidzieć, a już całkiem nie spodziewałam się tego, co zastałam w finałowym epizodzie. Przyznam, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałam i takiego zakończenia, które pozostawiło mnie w nie małym szoku, więc z ogromnymi oczekiwaniami i ekscytacją sięgnęłam po trzecią część pt.” „Odwet”.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka
Gdy długo skrywane obsesje stają się obłędami… Porzucona Andrea Cherry leczy złamane serce i układa swoje życie od nowa. Los przecież nigdy nie był dla niej łaskawy, a przeszłość powróciła, gdy dzie...
Gdy długo skrywane obsesje stają się obłędami… Porzucona Andrea Cherry leczy złamane serce i układa swoje życie od nowa. Los przecież nigdy nie był dla niej łaskawy, a przeszłość powróciła, gdy dzie...
Po zakończeniu pierwszej części wiedziałam od razu, że będę musiała sięgnąć po drugą. Autorka zakończyła ją w taki sposób, że musiałam wiedzieć co będzie dalej! Czy po przeczytaniu książki ,,Obłędy” ...
Po finałowych wydarzeniach z poprzedniej części serce Andrei jest w rozsypce. Dziewczyna nie może uwierzyć w to, że Nick tak ją potraktował i zaburzył poczucie bezpieczeństwa, które tak usilnie razem...
@bookcoffecake
Pozostałe recenzje @Mirka
Kim jest Leopold Kant?
@Obrazek „Z przeszłości ważne są wnioski, które powinny nam pomóc w budowaniu jak najlepszej przyszłości.” Pani Marzena Hryniszak dała się poznać jako twórca wciąga...
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...