"Noc przed festynem" napisana przez Sasa Stanisica to opowieść o wydarzeniach jednej nocy przed tytułowym festynem w małej, niemieckiej wsi.
Przez opowieść zdaje się nas prowadzić Pan Schramm- znużony życiem starszy jegomość. Dzięki niemu poznajemy historię małej ojczyzny i jej wartość dla mieszkańców. Przekonujemy się, że panują tu ścisłe zasady a człowiek nigdy nie jest sam. Do tego stopnia, że w środku nocy nie może popełnić spokojnie samobójstwa... To co interesujące pomimo bohatera, który wydawać by się mógł główną postacią- narracja prowadzona jest w liczbie mnogiej z wykorzystaniem języka staropolskiego lub gwary charakterystycznej dla osób starszych na terenach wiejskich. (nie jestem pewna, która z hipotez jest właściwa).
Szczerze przyznam, że cytat na początku książki piosenki The Streets: "od miliona lat, od początku czasu. Każdy z Twoich przodków przetrwał, każda z osób u boku Twojej matki i ojca z powodzeniem opiekowała się tobą i przekazała Ci życie. Jakie są na to szanse?" dał mi wiele nadziei i rozbudził moją ciekawość. Niestety pozostaję z niedosytem ponieważ moim zdaniem książka jest beznamiętna. Do ostatniej strony czekałam na rozwinięcie akcji. Zaczęłam nawet szukać analogii i ukrytych znaczeń- gdy pojawił się motyw lisa- znalazłam jego symbolikę w kulturze niemieckiej. Co ciekawe była to postać demoniczna i zła. Wierzono bowiem, że wiedźmy potrafią przemieniać się w lisy i w czasach starożytnych palono te inteligentne stworzenia żywcem na stosach.
Gdy pojawił się pierścień - w pierwszym momencie pomyślałam o Tolkienie. Później znalazłam nordycki mit o pierścieniu Nibelunga opisany przez R. Wagnera. Niestety nie dało mi to głębszego wglądu w opisaną przez Pana Stanisica historię.
Myślę, że Sasa poprzez wkładanie w usta swoich bohaterów wielu cytatów chciał przedstawić pewne wartości, które zapewne jego zdaniem są ważne a nawet uniwersalne. Użył do tego celu świadomości zbiorowej ludności wiejskiej.
Na koniec pozostawiam Wam pod rozwagę dwa cytaty: " Z resztą i tak powinno nam zawsze chodzić o Działanie, a nie Dlaczego, a kwestia pożytku - któż w ogóle jest w stanie ocenić, co jest pożyteczne a co nie? ; "przeciwnikiem z którym najbardziej lubimy walczyć jest każdy sam dla siebie."